IBU zapowiedziała w kwietniu, że w związku z faktem, że meldonium znalazło się na liście zabronionych leków dopiero od 1 stycznia, potraktuje bardziej ulgowo sportowców przyłapanych na stosowaniu właśnie tego specyfiku. Dlatego rozpatrzenie przypadku Abramowej trwało tak długo. W organizmie biathlonistki wykryto siedmiokrotnie większe stężenie substancji niż dopuszczalne, w związku z czym zdecydowano, że doszło do złamania przepisów antydopingowych. Abramowa do rywalizacji będzie mogła wrócić 4 lutego 2017 roku, co oznacza, że opuści większą część sezonu Pucharu Świata. Będzie mogła za to wystartować w mistrzostwach globu, które rozpoczną się 9 lutego. Ukrainka będzie musiała pokryć także część kosztów postępowania i analizy wyników - w sumie dwa tysiące euro.