Partner merytoryczny: Eleven Sports

​Ronaldo: Widać, jak FIFA szanuje mnie, mój klub i mój kraj

Na spotkaniu w Oxfordzie Sepp Blatter ujawnił, że woli Leo Messiego od Cristiano Ronaldo. Poruszyło to Portugalczyka, a także prezesa Realu Madryt. Szef FIFA przeprasza.

Cristiano Ronaldo miał prawo poczuć się urażony
Cristiano Ronaldo miał prawo poczuć się urażony/AFP

"The Independent" ujawnił wideo ze spotkania Seppa Blattera w Oxford Union Society, podczas którego szef FIFA żartuje sobie z Cristiano Ronaldo, publicznie wyznając, że wyżej ceni Leo Messiego.

"Ronaldo więcej wydaje na fryzjera i żel do włosów" - mówił Blatter.

Słowa te wywołały poruszenie. Portugalczyk na Facebooku skomentował to ironicznie: "Widać, jak FIFA szanuje mnie, mój klub i mój kraj" - napisał. "Niech Sepp Blatter ma długie życie, by mógł podziwiać sukcesy graczy, których lubi".

Do akcji przystąpił Florentino Perez, który napisał list protestacyjny do Blattera. Wsparł go agent piłkarza wszechpotężny Jorge Mendes oceniając, że szef FIFA zaprezentował wobec jego klienta niedopuszczalny brak szacunku.

Szef FIFA przeprosił gracza. "Nie chciałem Cię urazić, drogi Cristiano. Jeśli poczułeś się dotknięty, przyjmij przeprosiny" - napisał Blatter w liście do piłkarza.

Czy na tym konflikt się skończy? Ronaldo wiele razy sugerował, że władze FIFA za nim nie przepadają, stąd ma kłopot ze zwycięstwem w plebiscycie "Złota Piłka". Niefortunne wystąpienie Blattera może być uznane przez piłkarza i jego wielbicieli, za rodzaj potwierdzenia dla tej teorii.

INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem