Partner merytoryczny: Eleven Sports

Na korcie rozegrał się koszmar Hurkacza. Tak wtedy zachował się jego rywal

Hubert Hurkacz w dramatycznych okolicznościach pożegnał się z grą pojedynczą w Wimbledonie już na etapie drugiej rundy. Polak, rozstawiony z "siódemką", w tie-breaku czwartego seta doznał kontuzji, po której nastąpiła przerwa medyczna, następnie próbował jeszcze wrócić do gry, ale musiał poddać pojedynek. Z bardzo ładnej strony pokazał się jego rywal Arthur Fils, który pomagał Polakowi od razu, gdy ten zasygnalizował uraz, a potem wykonał piękny gest, gdy nasz tenisista skreczował.

Hubert Hurkacz
Hubert Hurkacz/Mike Hewitt/Getty Images

To był pierwszy mecz między tymi tenisistami. Faworytem spotkania był nasz zawodnik, który uwielbia grać na trawie, a najdalej w Londynie był w półfinale, miało to miejsce w 2021 roku. W tym roku natomiast na tej nawierzchni świetnie zaprezentował się w Halle, gdzie doszedł do finału, w którym uległ numereowi jeden męskiego tenisa Włochowi Jannikowi Sinnerowi.

Natomiast Fils został uznany objawieniem sezonu 2023. W maju ubiegłego roku wygrał w Lyonie swój pierwszy w karierze turniej rangi ATP. W październiku dotarł jeszcze do finału w Antwerpii. Sezon 2023 zaczął poza Top 250 światowego rankingu, a zakończył na 36. pozycji. Obecnie jest 34.

W czerwcu Francuz z dobrej strony pokazał się w turnieju w Halle. Odpadł w ćwierćfinale, po zaciętym trzysetowym meczu z czwartym w światowym rankingu Alexandrem Zverevem, który następnie przegrał z Hurakczem.

Wimbledon. Hubert Hurkacz musiał gonić rywala

W pierwszym secie obaj tenisiści nie wykorzystali po dwóch break pointów i potrzebny był tie-break. Pierwszy punkt zdobył w nim Polak, ale sześć kolejnych padło łupem rywala, który chwilę później zamknął partię.

Drugą "Hubi" zaczął słabo. Kiepsko serwował, a to jego najlepsza broń. W efekcie szybko przegrywał 1:4. Podopieczny trenera Craiga Boyntona co prawda odrobił przełamanie w dziewiątym gemie, ale w kolejnym znów zawiódł go serwis i Fils wygrał seta.

Po nerwowym początku trzeciego, gdy Hurkacz bronił dwóch break pointów, wreszcie złapał właściwy rytm. Posłał w nim cztery asy, czyli o jeden więcej niż w dwóch wcześniejszych setach łącznie. Dwukrotnie przełamał Filsa i zmniejszył stratę.

Set czwarty to prawdziwa huśtawka emocji. 27-letni wrocławianin nadal prezentował się bardzo dobrze i Francuz cały czas czuł presję. W siódmym gemie Hurkacz wreszcie go przełamał, a kolejnego wygrał be straty punktu i było już 5:3.

Przy swoim podaniu Francuz obronił dwie piłki setowe, ale wydawało się, że Hurkacz serwując zamknie seta i wyrówna stan meczu. Polak niespodziewanie jednak dał się przełamać i znów potrzebny był tie-break.

Tym razem inicjatywę w nim przejął Hurkacz, który prowadził już 5-2. Fils zdobył jednak trzy punkty z rzędu, a po chwili obronił kolejną piłkę setową. Następnie to Francuz miał piłkę meczową, ale tym razem Polak wykazał się umiejętnościami.

Feralna akcja miała miejsce przy stanie 7-7. Po tym jak Hurkacz rzucając się przebił piłkę na drugą stronę, Fils trafił w siatkę i zrobiło się 8-7 dla Polaka. "Hubi" długo jednak nie był w stanie się podnieść, ale od razu pokazywał, że potrzebna jest mu pomoc. Francuz prawie natychmiast poszedł na drugą stronę siatki, gdzie najpierw rozmawiał z naszym zawodnikiem, a potem pomógł mu się podnieść.

Wimbledon. Wielki problem Huberta Hurkacza

Hurkacz nie był jednak w stanie utrzymać się na nogach i znowu usiadł na korcie. Wtedy rywal zaczął pokazywać gestami, że pomoc potrzebna jest szybko. Najpierw udzielano jej Polakowi na korcie, a potem to samo robiono na jego krzesełku, do którego doskoczył na jednej nodze. W końcu prawe kolano zostało mocno zabandażowane i 27-letni wrocławianin próbował jeszcze wrócić do gry.

Po przerwie medycznej Fils zdobył dwa punkty przy swoim serwisie, a gdy serwować miał Polak, ten poddał mecz. Potem nastąpiło pożegnanie przy siatce, a gdy nasz zawodnik usiadł na swoim miejscu, to rywal wskazywał go rakietą, jakby pokazując bijącej brawo publiczności, kto najwięcej zasłużył na oklaski.

- To nie jest miłe wygrać w taki sposób przeciwko przyjacielowi. To był dobry mecz z obu stron, on "nurkował" do każdej piłki - przyznał 20-letni Francuz.

Mam nadzieję, że szybko wyzdrowieje. Ja teraz koncentruję się na kolejnej rundzie

~ dodał zawodnik, który pierwszy raz w tym turnieju rozegra trzeci mecz.

Tymczasem, jak podał Polsat Sport, który przeprowadza transmisje w Wimbledonu, Hurkacz pojechał do szpitala, gdzie przeprowadzane są szczegółowe badania, które dadzą odpowiedź na pytanie, jak poważna jest jego kontuzja.

Hubert Hurkacz nie dał rady grać z zabandażowaną nogą/AFP
Arthur Fils i Hubert Hurkacz/Mike Hewitt/Getty Images
Tak Arthur Fils zachował się w obliczu kontuzji Huberta Hurkacza/Polsat Sport/Polsat Sport
INTERIA.PL

Więcej na ten temat

Zobacz także

Sportowym okiem