Błyskawicznie zakończył się udział Huberta Hurkacza w Wimbledonie. Polak wskazywany jako jeden z faworytów do triumfu w Londynie przebrnął nie bez problemów przez pierwszą rundę. W czterosetowym pojedynku pokonał 5:7, 6:4, 6:3, 6:4 Mołdawianina Radu Albota i awansował do kolejnej rundy. Niestety wydarzenia potoczyły się dla niego niezwykle pechowo. Zacięta walka i ogromny pech Hurkacza. Plany pokrzyżowała kontuzja Wrocławianin przegrał po tie-breaku pierwszego seta z Arthurem Filsem 6:7(2), a po dwóch partiach Francuz wygrywał już 2-0. 27-latek podniósł się jednak po fatalnym początku, wygrał trzeciego seta pewnie 6:2 i wydawało się, że stać go na odwrócenie losów rywalizacji. Niestety niedługo później doszło do wydarzeń, które mogą przekreślić nawet jego udział w Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu. Wielkie oburzenie na Wimbledonie. Mistrzyni US Open "w opozycji" do Igi Świątek, Brytyjczycy są wściekli Czwarty set był niezwykle zacięty. W siódmym gemie Polakowi udało się przełamać rywala i zapowiadało się, że doprowadzi do stanu 2-2 w setach. Francuz nie dawał jednak za wygraną, wygrał przy podaniu Hurkacza dziesiątego gema i wyrównał na 5:5. Po chwili zrobiło się 6:6, i kolejny raz o losach pojedynku musiał przesądzić tie-break. Przy wyniku 7:7 w tie-breaku wrocławianin rzucił się do jednej z piłek, po czym zrobił sobie krzywdę. Chociaż wygrał punkt, to bardziej niepokoił stan zdrowia naszego zawodnika. Udzielona mu została pomoc medyczna - usztywniono całe prawe kolano. Mimo tego 27-latek próbował kontynuować grę. Rozegrał jeszcze dwa punkty, ale później podszedł do siatki i podziękował Filsowi za grę przy stanie 9-8 w tie-breaku i piłce meczowej dla rywala. Konferencja prasowa odwołana. Hubert Hurkacz trafił do szpitala Błyskawicznie pojawiły się zapytania, czy uraz nie przekreśli szans Huberta Hurkacza na udział w Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu. Te rozpoczynają się już 26 lipca. Redakcja "Polsat Sport" przekazała na około dwie godziny po meczu, że tenisista trafił do szpitala i obecnie przechodzi szczegółowe badania. Te mają wykazać, jak poważna jest kontuzja kolana i ile potrwa rekonwalescencja. - Coś mi strzeliło w kolanie - miał rzucić w stronę swojego boksu Hurkacz, zanim upadł na murawę. Potęguje to jedynie pesymistyczne odczucia względem stanu zdrowia polskiego tenisisty. Z powodu urazu zaplanowana na czwartek konferencja prasowa z udziałem Hurkacza została odwołana. Obecnie absolutnym priorytetem jest zdrowie najlepszego polskiego tenisisty. 7. zawodnik rankingu ATP planował udać się do Paryża z niezwykle ambitnym planem. Zdecydowany był zarówno na grę w deblu z Janem Zielińskim, jak i w mikście z Igą Świątek.