Tomaszewska i Sikora oficjalnie razem. Wspólnie ogłosili nowinę, do wszystkiego się przyznali
Małgorzata Tomaszewska i Aleksander Sikora przez parę lat tworzyli zgrany duet w "Pytaniu na śniadanie". Po zmianach, które zaszły w TVP, musieli jednak pożegnać się z pracą. Prezenter szybko znalazł zatrudnienie w "Halo tu Polsat", a córka Jana Tomaszewskiego skupiła się na życiu rodzinnym, gdyż kilka miesięcy temu powitała na świecie swoją drugą pociechę. W międzyczasie zaczęły się jednak pojawiać pewne niespodziewane plotki na temat relacji łączącej byłe już gwiazdy TVP. Gdy wydawało się, że wszystko zostało już wyjaśnione i temat na dobre przycichł, celebryci zamieścili w sieci zaskakujący komunikat. Oficjalnie już to ogłosili.
Małgorzata Tomaszewska latami pracowała na to, by ludzie nie kojarzyli jej wyłącznie jako córki słynnego piłkarza, Jana Tomaszewskiego. Wydaje się, że ostatecznie jej się to udało. Pomogła w tym praca w TVP, gdzie uchodziła swego czasu za jedną z większych gwiazd stacji.
Po 15 października zeszłego roku jednak wszystko się zmieniło, a jej kariera medialna mocno przystopowała. Z pracą na Woronicza pożegnali się zresztą wówczas wszyscy dotychczasowi prowadzący "Pytania na śniadanie".
Tomaszewska i Sikora bardzo się wspierają. Na ich temat krążyły liczne plotki
Tomaszewska postanowiła skupić się jednak na życiu rodzinnym, bowiem zwolnienie z TVP zbiegło się w czasie z jej drugim porodem. Na świecie pojawiła się córeczka Laura. Jej partner z "Pnś" szybko znalazł za to zatrudnienie w "Halo tu Polsat".
W międzyczasie musiał jednak dementować krążące plotki o rzekomym romansie z Małgorzatą. Wszystko dlatego, że Tomaszewska nie chciała nikomu zdradzić, kto jest jej obecnym partnerem i ojcem dziecka. W sieci zaczęto więc sugerować, że może to być jej kolega z Woronicza, bo tak często się widują.
W końcu Sikora w rozmowie z "Party" zabrał głos w tej sprawie, rozwiewając wszelkie wątpliwości.
"Nie mieliśmy romansu. Chciałbym podkreślić, że nie każdy duet, który prowadzi, albo prowadził "Pytanie na śniadanie" musi mieć się ku sobie. Już jeden wystarczy. (...) Nie jestem też ojcem dziecka Małgosi. Znam ojca dziecka Małgosi, bardzo go lubię, uważam, że jest świetnym facetem, tworzy z Małgorzatą fantastyczną relację" - wyznał prezenter.
Skupiona na wychowaniu pociechy prezenterka zaczęła jednak jakiś czas temu przebąkiwać, że chętnie wróciłaby już do zawodu.
"Powoli mogłabym wracać do telewizji. Zobaczymy, jak mi to wyjdzie, aczkolwiek nie było tak, że ja się zupełnie odłączyłam. Działam cały czas na Instagramie" - wyznała w wywiadzie dla Jastrząb Post.
Dodała, że najchętniej widziałaby się w jakimś programie porannym, ale już na pewno nie w TVP.
"Śniadaniówka to jest mój format. Taki, w którym czuję się jak w domu, więc na pewno tak. Podglądam wszystkich, ale najbardziej Olka oczywiście i zawsze go będę wspierała" - zdradziła.
Tomaszewska i Sikora znowu razem. Uradowani ogłosili nowinę
Teraz jednak doszło do niespodziewanego zwrotu akcji. Na Instagramie Małgorzaty pojawiło się nagranie, na którym pozuje przy świątecznej choince w ramionach... Aleksandra Sikory.
Przy okazji znienacka ogłosili coś naprawdę zaskakującego:
"Wracamy do Was" - przekazali radośnie w tajemniczym komunikacie.
Fani Tomaszewskiej i Sikory od razu zaczęli ochoczo komentować zaskakujący filmik. Zasypali ich komplementami i gratulacjami, wielu próbowało dopytać, jaki powrót mają na myśli. Sami zainteresowani nabrali jednak wody w usta:
"Powinniście być parą", ""Gdzie i kiedy? Nareszcie!", "To był bardzo dobry duet. Bardzo Was brakuje", "Uwielbiam Was! Czekam z niecierpliwością", "Oby każdy przy choince spotkał w te święta taką radość ze spotkania", "Halo tu polsat nowa para?", "Czekamy", "Najlepsza para prowadzących!", "Gratulacje. Czekamy na dalszy rozwój zdarzeń. Czyli to nie były plotki" - pisali fani tego duetu z całej Polski.
Cóż, na rozwiązanie zagadki ich nagłego powrotu przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać.
Zobacz też:
