Informacja o śmierci Eweliny Ślotały zelektryzowała opinię publiczną w naszym kraju. 35-latka była autorką kilku bestsellerowych książek, w których opisywała życie bogatych żon z Konstancina. Przed laty związana była z piłkarzem Jakubem Rzeźniczakiem, który także mocno przeżył jej niespodziewane odejście. Jakub Rzeźniczak pożegnał Ewelinę Ślotałę "Dziś dotarła do nas informacja o śmierci Eweliny Ślotały. Przyjmijcie nasze kondolencje" - przekazał w social mediach sportowiec. Sama Ewelina tak opowiadała o łączących ich dziś relacjach: "Mimo że nasze drogi w pewnym momencie się rozeszły, to nadal łączą nas dobre relacje. Mimo różnych perypetii, z dużym sentymentem wspominam nasz związek. Mam poczucie, że od niego rozpoczęło się moje dorosłe życie" - opowiadała w Plejadzie Ślotała. Okazało się, że dobre relacje pisarka miała także z Krzysztofem Rutkowskim, który wyznał, że był już umówiony z Eweliną na kolejne spotkanie. Rutkowski o śmierci Ślotały. Ogłosił, że przekaże więcej informacji w tej sprawie "Przed chwilą dowiedziałem się o śmierci Eweliny Ślotały. Byliśmy umówieni na spotkanie wigilijne, ale niestety już do niego nie dojdzie. Więcej na ten temat przekażemy wam niebawem" - napisał dość tajemniczo Rutkowski. W rozmowie z "Faktem" wyjawił, że "bardzo dobrze znał Ewelinę" i "dużo jej pomagał" "Mieliśmy teraz, 20 grudnia, mieć spotkanie wigilijne razem z Eweliną. (...) Poznałem ją pięć lat temu, jak zwróciła się do nas o pomoc i tę pomoc uzyskała. Była bardzo zagubioną dziewczyną. Mieliśmy bardzo bliskie relacje (...). Pomogliśmy jej bardzo, że tak powiem, w jej życiu osobistym. Bywałem u niej w domu. Ona wydała czwartą książkę o Konstancie, a ja zresztą byłem pomysłodawcą jej pierwszej książki, 'Kobiety Konstancina'. Podsunąłem jej kilka dobrych pomysłów, żeby coś takiego zrobiła i opisała tę historię" - wyjawił w tabloidzie Rutkowski. Ewelina Ślotała nie żyje. Mama wyjawiła przyczynę śmierci córki W sieci internauci zaczęli zastanawiać się, co mogło być przyczyną tak nagłego odejścia kobiety. W końcu głos zabrała jej zdruzgotana mama. "Dostała krwotoku wewnętrznego i to była przyczyna śmierci. Jej serce nie dało rady i stanęło. (...) Gdy przyjechało pogotowie, to nie dawała żadnych znaków życia. W szpitalu została podpięta pod wszystkie maszyny. One pracowały, ale serce było bardzo uszkodzone" - zdradziła pani Wanda w rozmowie z Pudelkiem, dodając że córka od lat zmagała się z podstępną chorobą. "Moja córka była w depresji. Miała stany lękowe, brała dużo leków i leczyła się u dwóch terapeutów. Nie pomogli. Ewelina jeszcze teraz pracowała u mnie w domu. Pisała następną książę" - wyznała zdruzgotana kobieta. Rutkowski zabrał głos po śmierci Ślotały. Zwrócił uwagę na dziwny zbieg okoliczności Z kolei właśnie okazało się, że Rutkowski nie rzuca słów na wiatr i - jak obiecywał - przekazał więcej informacji w sprawie Eweliny. Udzielił wywiadu Plejadzie, gdzie opowiedział, przez co przechodziła autorka "Żon Konstancina". "Ja znam się z Eweliną od ponad pięciu lat. Ostatnio powiedziała, że czuje się zagrożona, że starają się zrobić z niej wariatkę i chcą odebrać jej dziecko. Są to bardzo wpływowe osoby z otoczenia jej byłego męża, również w mediach. Jakiekolwiek ataki, które były kierowane pod jej adresem, również przekładały się na mnie. Starano się w jakiś sposób zdyskredytować ją w oczach społeczeństwa" - wyznał Rutkowski. Zdradził też, że to dość dziwny zbieg okoliczności, bo w sądzie na dniach miała się odbyć rozprawa dotycząca pobicia Eweliny, na której zeznawać powinna właśnie Ślotała. "Ona miała być głównym świadkiem w tej sprawie. Niestety, nie dożyła..." - wyznał Rutkowski, sugerując coś jeszcze. "To pobicie (...) miało wpływ na śmierć Eweliny. Dziewczyna była zagubiona i zaszczuta przez wpływowe osoby z Konstancina, które starają się uderzać we mnie i mnie dyskredytować" - przekonuje Rutkowski. Takie wieści zza zamkniętych drzwi domu Jakuba i Pauliny Rzeźniczaków. Z dumą ogłosili to światu Tak Rzeźniczak zareagował na śmierć byłej partnerki