Partner merytoryczny: Eleven Sports

Lewandowski z 100. golem, z boiska zszedł z pamiątką. Wszystko trafiło do sieci

Robert Lewandowski strzelił swoją setną bramkę w Lidze Mistrzów, a później dołożył jeszcze kolejną. Wiadomo od lat, że napastnik jest bardzo sentymentalny i lubi zostawiać sobie pamiątki z najważniejszych momentów z jego życia. Postanowił zabrać ze sobą do szatni jedną pamiątkę i to dość niespodziewaną. Anna Lewandowska zrobiła mu zdjęcie po meczu i pokazała, co takiego postanowił zachować jak podsumowanie tego wieczoru.

Robert Lewandowski
Robert Lewandowski/JAVIER BORREGO / Spain DPPI / DPPI via AFP/AFP

Gratulacje za 100. i 101. bramkę posypały się ze wszystkich stron. W komentarzach pod zamieszczonym przez Lewandowską zdjęciu napisali m.in. Paulina Krupińska czy Sergi Roberto. Prócz tego o jego wyczynie było głośno we wszystkich zagranicznych mediach. W ten sposób Robert Lewandowski dołączył do elitarnego grona, w którym znajdują się tylko on, Cristiano Ronaldo i Leo Messi. 

Robert Lewandowski z 100. i 101. bramką w Lidze Mistrzów

Dziesiątka minuta spotkania już zaskoczyła. Sędzia podyktował rzut karny dla FC Barcelony, a przed piłką stanął ekspert od tego typu zagrań, Robert Lewandowski. Bez większych problemów udało mu się załadować piłkę do bramki Brestu i tym samym zdobyć 100. bramkę w Lidze Mistrzów.

Problem szkoleniowy w Polsce. Kto po Lewandowskim? „Nie mamy kim straszyć”. WIDEO/INTERIA.TV/INTERIA.TV

Pod koniec meczu ponownie zaskoczył rywali z Francji i zaliczył dublet, strzelając gola w doliczonym czasie gry. Nie tylko przebił jedną granicę, ale pokazał gotowość do tego, by walczyć o kolejne osiągnięcia w Lidze Mistrzów. Postanowił też zabrać ze sobą z boiska pamiątkę. 

Robert Lewandowski zabrał ze sobą z boiska pamiątkę

Anna Lewandowska zamieściła następnego dnia po meczu zdjęcie ze szczęśliwym mężem. Pokazał go całującego piłkę, najpewniej tę, którą trafił do siatki po raz setny w Champions League. Od dawna wiadomo, że "Lewy" jest bardzo sentymentalny - po to m.in. zlicytował złoty medal olimpijski Dawida Tomali i po paru miesiącach oddał mu go, bo "zdążył się nim nacieszyć", a często powtarzał, że chciałby go mieć.

Ta piłka, podobnie jak inne sportowe pamiątki, stanie się z pewnością dla Polaka symbolem jego wielkiego osiągnięcia i wspaniałej sportowej drogi, którą przebył od Znicza Pruszków aż po FC Barcelonę. Żona była z niego bardzo dumna, co postanowiła też wyrazić zarówno zdjęciem, jak i wpisem gratulującym mu 101 bramek.

Robert Lewandowski/AFP/AFP
Robert Lewandowski/MANAURE QUINTERO / AFP/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem