Partner merytoryczny: Eleven Sports

Real - Barcelona 2-3. 500. gol Messiego dla Barcelony. "On jest najlepszy"

"To najlepszy piłkarz w historii" - tak Lionela Messiego ocenia Luis Enrique, trener FC Barcelona, która wygrała w Madrycie z Realem 3-2 w 33. kolejce Primera Division. Argentyńczyk strzelił na Santiago Bernabeu dwa gole, a ten zwycięski był jego 500. w barwach "Dumy Katalonii".

Lionel Messi
Lionel Messi/AFP

Wygrana pozwoliła Barcelonie awansować na pierwsze miejsce w tabeli. Real ma tyle samo punktów (75), ale jeszcze jeden mecz zaległy.

"Dla mnie Messi jest najlepszym zawodnikiem w historii piłki, a widziałem jej spory kawałek. We współczesnej piłce, gdzie każdy taktycznie i fizycznie jest lepiej przygotowany niż to miało miejsce wcześniej, on wciąż robi różnicę" - powiedział Luis Enrique.

"Fakt, że strzelił 500. gola pokazuje nam jako kibicom Barcelony, jakie mamy szczęście, że jest w naszym klubie" - dodał.

Messi nie tylko zdobył w niedzielę dwie bramki, ale także po faulu na nim z boiska w drugiej połowie wyleciał Sergio Ramos, obrońca Realu.

Co prawda "Królewscy", grając w osłabieniu potrafili wyrównać, jednak w doliczonym czasie wynik spotkania ustalił Argentyńczyk.

"To jest cudowne, że odnieśliśmy zwycięstwo w 92. minucie. Takie rzeczy są raczej charakterystyczne dla naszych rywali, ale my także lubimy tak wygrywać" - stwierdził Luis Enrique.

Zinedine Zidane, trener Realu, nie miał jednak pretensji do swoich piłkarzy, którzy pozwolili sobie strzelić gola w doliczonym czasie.

Piłkę spod własnego pola karnego wyprowadził Sergi Roberto, przebiegł z nią kilkadziesiąt metrów, podał do Andre Gomesa, który znalazł jeszcze na lewym skrzydle Jordiego Albę, a ten dośrodkował w pole karne, gdzie niepilnowany Messi posłał piłkę do siatki z około 14 metrów.

"Kiedy remisujesz, grając w dziesiątkę, to ustawienie wysokiego pressingu jest niebezpieczne i my za to zapłaciliśmy. Może w takiej sytuacji trzeba było trochę więcej myśleć i być bardziej zbilansowanym w obronie. Nie mogę jednak za nic krytykować swoich graczy. Daliśmy z siebie wszystko, ale nie udało nam się wywalczyć trzech punktów. Nie zasłużyliśmy na porażkę, ale taka jest piłka" - powiedział Zidane.

AFP/INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem