Partner merytoryczny: Eleven Sports

Nie było pucharowej sensacji, faworyt potrzebował karnych do awansu

III-ligowy Zawisza Bydgoszcz Bydgoszcz sensacyjnie wyszedł na prowadzenie w meczu z Radomiakiem z Ekstraklasy, ale później strzelali już tylko "Zieloni", wygrywając ostatecznie zasłużenie 3-1. Losowanie 1/8 finału Pucharu Polski już jutro.

Felipe Nacimento zdobył dwa gole w meczu Radomiakiem z Zawiszą Bydgoszcz
Felipe Nacimento zdobył dwa gole w meczu Radomiakiem z Zawiszą Bydgoszcz/Mateusz Słodkowski/Newspix

Sezon 2022/23 w Pucharze Polski obfituje w niespodzianki. To dopiero 1/16 finału, a odpadło już dziewięć drużyn z Ekstraklasy. Kolejno: Widzew ŁódźJagiellonia BiałystokWisła PłockKorona KielceCracoviaWarta PoznańStal MielecZagłębie Lubin i Lech Poznań. Prawdziwy pogrom faworytów. Długo zapowiadało się, że do kolejnej niespodzianki może dojść w Bydgoszczy, gdy III-ligowy Zawisza długo prowadził wyrównany bój z ekstraklasowym Radomiakiem. Ostatecznie "Zieloni" okazali się górą w stosunku 3-1, a dwa gole z rzutów karnych zdobył Felipe Nascimento.

Tak jak zapowiadał trener Zawiszy Bydgoszcz, Piotr Kołc niżej notowani gospodarze mieli swoje szanse. Pierwsza przyszła już po kwadransie gry. Bramkarz Radomiaka, Jakub Ojrzyński dalekim wybiegiem próbował ratować sytuację, po błędzie obrony gości, ale skierował piłkę wprost pod nogi Piotra Okuniewicza, który z dystansu skierował piłkę do opuszczonej bramki. Zapachniało sensacją.

Zawisza Bydgoszcz - Radomiak Radom 1:3. Skrót meczu. WIDEO (Polsat Sport)/Polsat Sport/Polsat Sport

Euforia na wyjątkowo pełnym bydgoskim stadionie (mecz obejrzało 4197 widzów) trwała niecały kwadrans. Wówczas po starciu z obrońcą Zawiszy, w polu karnym upadł Brazylijczyk Maurides. Arbiter Paweł Pskit nie zdecydował się na korzystanie z systemu VAR, który pierwszy raz w historii zagościł na stadionie Zawiszy. Portugalczyk Felipe Nascimento nie pomylił się z 11 metrów, chociaż dobrze broniący Michał Oczkowski miał piłkę na rękach. W końcówce pierwszej połowy górę zaczęła brać większa ogłada piłkarska "Zielonych". Sytuacje mieli Raphael Rossi, Dariusz Pawłowski, a na początku drugiej połowy wszędobylski Maurides. Mimo niskiej temperatury, pod bramką Zawiszy było coraz goręcej. Wreszcie na 20 minut przed końcem meczu po mocnym strzale z dystansu jeden z zawodników gospodarzy zatrzymał piłkę ręką w polu karnym, najwyraźniej myląc futbol ze szczypiorniakiem. Tym razem arbiter nie mógł mieć wątpliwości. Ponownie skuteczny z 11 metrów był Felipe Nascimento. Wynik meczu ustalił Maurides, koronując swój bardzo dobry występ.

Zawisza Bydgoszcz - Radomiak Radom 1-3 (1-1)

Bramki: Piotr Okuniewicz 14’ - Felipe Nascimento 28’, 73' (rzuty karne), Maurides 80'.

Zawisza: Michał Oczkowski - Nowak, Paliwoda, Urbański, Mateusz Oczkowski - Wędzelewski (53’Żylski), Koziara (85' Serwach), Sochań, Mielcarek (84' Falciano) - Okuniewicz, Rugowski (84' Dahms).

Radomiak: Ojrzyński - Jakubik, Cichocki, Rossi, Abramowicz - Pawłowski, Nascimento (83' Nowakowski), Leandro (67' Semedo), Matos (67’ Luizao), Feliks (77' Sokół) - Maurides (83' Łukasik).

Sędzia: Paweł Pskit (Zawisza).

Żółte kartki: Sochań, Żylski, Mielcarek, Paliwoda, Urbański (Zawisza), Nascimento, Feliks, Jakubik (Radomiak).

Widzów: 4197.

Maciej Słomiński, Interia




INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem