Olimpia Grudziądz – Lechia Gdańsk 0-1 w 1/16 finału Pucharu Polski
Lechiści męczyli się z drugoligowcem, ale ostatecznie po karnym Łukasza Zwolińskiego wywieźli z Grudziądza skromne, pucharowe zwycięstwo.
Mecz w Grudziądzu był dla Lechii Gdańsk pierwszym po 20-dniowej przerwie spowodowanej zakażeniami koronawirusem w drużynie. Dzień przed meczem drużyna była na treningu prawie w komplecie, ale co innego trening, co innego meczu. Stąd wyjściowe zestawienie gdańszczan składało się z najzdrowszych dostępnych piłkarzy, pewnie dlatego właściwie nie zawierało skrzydłowych. Od początku meczu na bokach ekstraklasowców zagrali środkowi pomocnicy Jakub Kałuziński i Maciej Gajos.
W pierwszej części spotkania nie było widać różnicy dwóch klas dzielącej pucharowych rywali. Gdańszczanie za sprawą Łukasza Zwolińskiego mieli lepsze okazje, dla to grudziądzanie poruszali się żwawiej. Dobrą partię rozgrywał reprezentant Afganistanu, Omid Popalzay, który za rywala nie miał jeszcze niegotowego do gry kadrowego kolegi, Omrana Haydary’ego. Widzowie w Kabulu i okolicach byli z pewnością niepocieszeni. Aktywny był Conrado, nominalnie grający na lewej obronie, ale w stylu Filipa Mladenovicia napędzający akcje ofensywne Lechii.
Tuz po gwizdku rozpoczynającym drugą połowę lechiści podeszli wyżej i wzięli się do roboty. W 49. minucie po rzucie wolnym Jarosława Kubickiego miejscowi wybijali piłkę tuż sprzed linii bramkowej. W rewanżu Jose Embalo znalazł się w dogodnej sytuacji w polu karnym, ale jego strzał zablokował Bartosz Kopacz.
Wreszcie w 64. minucie goście dopięli swego. Zwoliński prostopadłym podaniem uruchomił 16-letniego Kacpra Urbańskiego, młodego piłkarza Lechii trącił Caique Dias Da Cruz, arbiter pokazał na "wapno". Miękki karny. Zwoliński nie zmarnował okazji i pewnym strzałem pokonał 38-letniego Łukasza Sapelę.
Dwie minuty później piłka znalazła się w bramce Zlatana Alomerovicia po strzale Piotra Janczukowicza, ale w trakcie akcji Karol Fila był faulowany. Sędzia Łukasz Szczech po wideoweryfikacji bramkę anulował. Do końca meczu niewiele działo się na placu gry.
Nie było to wielkie widowisko, gdańską drużynę częściowo tłumaczy ognisko koronawirusa i treningi w niepełnym składzie. Olimpia Grudziądz walczyła dzielnie, ale wydaje się, że była o tę jedną bramkę gorsza.
Maciej Słomiński, Grudziądz
Olimpia Grudziądz - Lechia Gdańsk 0-1 (0-0)
Bramka: 0-1 Zwoliński (64. - z rzutu karnego).
Zobacz raport meczowy