Michniewicz o 16.30 ma przestać być trenerem Legii
"O 16.30 Czesław Michniewicz przestanie być trenerem Legii Warszawa. Tymczasowym szkoleniowcem będzie Przemysław Małecki" - napisał na Twitterze przyjaciel szkoleniowca Legii, dziennikarz „Kanału Sportowego” Krzysztof Stanowski. Najprawdopodobniej Michniewicz sam poda się do dymisji.
Siedem porażek w dziesięciu meczach PKO Ekstraklasy i aż 18 punktów straty do lidera Lecha Poznań to zbyt wiele, aby Legia w tym sezonie odegrała jakąkolwiek rolę w tych rozgrywkach. Dodatkowo okazało się, że w szatni mistrza Polski nie ma jedności. Mimo, że drużyna gra teraz praktycznie co trzy dni, niektórzy piłkarze znajdowali czas na imprezowanie.
Michniewicz już wie, że drużyna nie będzie za niego umierać, dlatego odejdzie z klubu, mimo tego, że Legia dobrze radzi sobie w Lidze Europy, gdzie po trzech kolejkach z sześcioma punktami lideruje w grupie C.
Prezes Dariusz Mioduski, który wielokrotnie zapewniał o tym, że Michniewicz ma jego pełne poparcie, szuka już następcy Michniewicza.
W ostatnich dniach pojawiały się pogłoski o tym, że właściciel klubu spotyka się z kolejnymi szkoleniowcami. Na spotkaniu Legii z Lechem Poznań gościł młody trener z Białorusi - Aleksiej Szpilewskij, który ma za sobą pracę z młodzieżą w akademii RB Lipsk, a potem już z seniorami Dynama Brześć, Kajratu Ałmaty i Erzgebirge Aue.
Klub kontaktował się także z Markiem Papszunem, warszawiakiem, który od lat z powodzeniem pracuje w Rakowie Częstochowa, z którym zdobył Puchar i wicemistrzostwo Polski w poprzednim sezonie. Na meczach Spartak - Legia i Leicester - Legia był też obecny Rosjanin Stanisław Czerczesow, którego kibice bardzo dobrze wspominają po mistrzowskim sezonie 2015/16.
Ostatnio na "giełdzie" pojawiły się dwa kolejne nazwiska - byłego selekcjonera Jerzego Brzęczka oraz byłego szkoleniowca Legii - Norwega Henninga Berga, który razem z Omonią Nikozja wyeliminował w zeszłym sezonie Legię z Ligi Mistrzów.
Tymczasowym szkoleniowcem zostanie Przemysław Majecki, który ostatnio przestał być najbliższym współpracownikiem Michniewicza, który odsunął go na boczny tor.
Asz