Partner merytoryczny: Eleven Sports

Gołębiewski: Z kryzysu nie wychodzi się w dwa dni

Długo przyszło czekać na pomeczową konferencję prasową trenera Legii Warszawa Marka Gołębiewskiego. Po przegranym 0-2 spotkaniu z Pogonią Szczecin, szkoleniowiec na godzinę zamknął się z piłkarzami w szatni, gdzie analizowali to co wydarzyło się przy Łazienkowskiej w niedzielny wieczór.

Ekstraklasa. Legia Warszawa. Marek Gołębiewski: Mamy plagę kontuzji środkowych obrońców. Wideo/Zbigniew Czyż/INTERIA.TV

- Przegraliśmy bardzo ważny mecz dla nas. Drużyna jest małym dołku, ba mogę powiedzieć, że nie jest mały i chcemy z niego wyjść. O grze nie chcę się wypowiadać. Zawiedliśmy kibiców i nie tak wyobrażałem sobie ten mecz. Ciężko powiedzieć coś na gorąco. Boisko nas zweryfikowało okrutnie - powiedział trener Legii.

- Jestem od sześciu dni trenerem tej drużyny i chcę znaleźć przyczynę wpadnięcia w ten dołek. Jak jestem kibicem tej drużyny, to nie pamiętam takiej sytuacji, żeby Legia była w takim dołku. Nie potrafimy ułożyć sobie tego w głowach. To był ciężki dzień. Niemniej prawdziwy sportowiec i człowiek może podnieść się z tego. Wierzę, że wspólnie jesteśmy w stanie to zrobić - powiedział Gołębiewski.

W czwartek szkoleniowca czeka najtrudniejsze zadanie w karierze. Na Legię przyjeżdża Napoli.
- Nie mam obawy przed starciem z Neapolem. Mam zasadę, że myślę o meczu, jak jeden się zakończy. Jak wrócę do domu i zacznę myśleć o spotkaniu z włoską drużyną. Biję się z myślami. Ze Świtem dało się przepchnąć ten mecz, bo nie było to oszałamiające widowisko. Jednak już dziś zawiedliśmy. W czwartek szykuje się kolejne rozdanie. Bywa tak, że jak ktoś na ciebie nie liczy, to jesteś w stanie wyjść i walczyć. Życzę sobie, ale jestem realistą i wiem, że nie wychodzi się z kryzysu w dwa dni. Jestem facetem i mam kilku facetów w szatni, więc spróbujemy wyjść z tego razem - powiedział Gołębiewski.

- Generalnie to nie jest normalne, że Legia przegrywa osiem spotkań w lidze. Widzę po chłopakach, że są przejęci tą sytuacją. Tak jak ja. My to zepsuliśmy i my to musimy naprawić. Nie wyjdą kibice, ani prezes, ani dyrektor sportowy na boisko, tylko my. Mamy wyjść na Napoli z myślą o wygranej. Kibice mają prawo wymagać lepszej gry. Tu nie ma większej filozofii - dodał trener Legii.

Godzina w szatni

Szkoleniowiec zdradził, co działo się w zamkniętej na godzinę szatni.

- Odbyliśmy rozmowę w męskim gronie. Powiedziałem swoje przemyślenia, oni swoje. Jak nie pokażemy, gdzie jest błąd, to byśmy z tego nie wyszli. Zdaję sobie sprawę, w jakim momencie dołączyłem i moja rola jako trenera jest, żeby wyjść z tego kryzysu. Na czym opieram swój optymizm? Na swojej osobowości. A moja mentalność jest taka, że nie poddaję się. Chcę zarazić tym drużynę. Musimy pchać wózek w jedną stronę. Wszyscy. Zarówno zawodnicy, jak i zarząd, jak i kibice. Cała Legia zawsze razem - takie hasło mi przyświeca. We wtorek przeprowadzimy badania. Chcę sprawdzić, jaki jest poziom zmęczenia w organizmach zawodników. Efekt jest taki, że mamy za sobą ponad pół sezonu rozegranego, gdyby spojrzeć na zespół, który nie gra w pucharach - zakończył Gołębiewski.

Asz

Zawodnicy Legii Warszawa po przegranym meczu 13. kolejki piłkarskiej Ekstraklasy z Pogonią Szczecin/ Leszek Szymański /PAP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem