Partner merytoryczny: Eleven Sports

Liga Konferencji. Udany powrót Śląska Wrocław na europejską arenę

Śląsk Wrocław pokonał na wyjeździe 2-1 Paide Linnameeskond w 1. rundzie eliminacji Ligi Konferencji. Piłkę do bramki kierowali zawodnicy tylko polskiego zespołu. Wynik spotkania otworzył Fabian Piasecki, samobójczym uderzeniem wyrównał Wojciech Golla, a zwycięskiego gola w samej końcówce strzelił Mark Tamas.

Strefa Euro 12:00 (odc. 28) - 08.07.2021. Wideo/Ipla/IPLA

Wrocławianie udali się do Estonii osłabieni brakiem pierwszego szkoleniowca oraz wyborowego snajpera. Trener Jacek Magiera został w kraju z powodu zakażenia koronawirusem, z kolei hiszpański napastnik Erik Exposito boryka się z kontuzją.  

Śląsk przystąpił do rywalizacji na europejskiej arenie po raz 12. w historii. Wrócił na nią po sześciu latach przerwy. Pod nieobecność Magiery drużyną dyrygował zza linii bocznej jego asystent, Tomasz Łuczywek. 

Zobacz nasz codzienny program o Euro - Sprawdź!

Paide Linnameeskond to aktualny wicemistrz kraju. W obecnym sezonie (system wiosna-jesień) drużyna zajmuje trzecią lokatę po 16 rozegranych kolejkach. Do lidera traci sześć punktów.   

W pierwszej odsłonie długo żadna z drużyn nie była w stanie zagrozić bramce rywala. Dopiero w 38. minucie idealnie do prostopadłego zagrania Mateusza Praszelika wyszedł Waldemar Sobota. Uderzył bez zastanowienia sprzed pola bramkowego, ale trafił wprost w golkipera. 

O wiele więcej emocji dostarczyła druga połowa. W 50. minucie wydawało się przez moment, że wrocławianie będą bliscy objęcia prowadzenia. W "szesnastce" gospodarzy upadł szarżujący Sebastian Bergier. Reakcja arbitra? Żółta kartka za próbę wymuszenia rzutu karnego.   

Dziesięć minut później Bergier opuścił boisko, a w jego miejsce do gry desygnowany został Fabian Piasecki. Jak się miało okazać, roszada się opłaciła, ale zanim do tego doszło, polski zespół wypracował sobie kolejną okazję do zdobycia bramki. Tym razem po strzale Praszelika, głową dobijał Robert Pich. Przeniósł jednak piłkę nad poprzeczką.    

Fabian Piasecki otwiera wynik spotkania

Wreszcie nadeszła 66. minuta. Patryk Janasik zagrał piłkę w pole karne, przytomnie przepuścił ją Praszelik, a akcję skutecznym strzałem po ziemi wykończył Piasecki. Znakomite wejście zmiennika!

Chwilę później Piasecki stanął przed szansą na strzelenie drugiego gola. Jego kąśliwe uderzenie "szczupakiem" zdołał jednak wybronić Mihkel Aksalu.

Nie możesz oglądać meczu? - Posłuchaj na żywo naszej relacji!

Na niespełna kwadrans przed końcowym gwizdkiem po nieszczęśliwej interwencji piłkę do swojej bramki skierował Wojciech Golla i zrobiło się nerwowo. Wrocławianie ruszyli z determinacją do ataku i zostali wynagrodzeni w samej końcówce. Centrę Krzysztofa Mączyńskiego strzałem głową z pięciu metrów na gola zamienił Mark Tamas.     

W XXI wieku żadna pucharowa przygoda Śląska nie kończyła się na pierwszej fazie rywalizacji. Wiele wskazuje na to, że podobnie będzie tym razem.  

Po meczu wypowiedział się Tomasz Łuczywek, który w zastępstwie Jacka Magiery prowadził drużynę.

- Cieszymy się zwycięstwem, bo bramce, którą zdobyliśmy w 90. minucie. Już w pierwszych minutach powinniśmy zdobyć gola, ale się nie udało i później się spotkanie wyrównało. Realizowaliśmy swoje zadania, stwarzaliśmy sytuacje, ale zagraliśmy nieskutecznie. Wracamy do Wrocławia ze zwycięstwem i we Wrocławiu się rozstrzygnie kwestia awansu. Nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że zagraliśmy bardzo słabo. Chcieliśmy dominować i dominowaliśmy. Brak skuteczności może deprymował naszych piłkarzy, ale mieliśmy sytuacje bramkowe i brakowało tylko skutecznego wykończenia. Przywozimy dobry wynik do domu i to jest najważniejsze - powiedział.

- Trener Jacek Magiera oglądał mecz w telewizji. Mieliśmy kontakt w przerwie i nam przekazał swoje uwagi. Poprawiliśmy grę, szybciej zaczęliśmy rozgrywać akcje i zaczęliśmy stwarzać sytuacje. Rozmawialiśmy na temat możliwości, które mogą wystąpić w drugiej połowie, ale będąc bliżej zawodników widzi się więcej. Zaraz po konferencji pewnie się zdzwonię z trenerem Magierą i porozmawiamy o przygotowaniach do drugiego spotkania - dodał.

Paide Linnameeskond - Śląsk Wrocław 1-2 (0-0)

Bramki: 0-1 Piasecki (66.), 1-1 Golla (78. samobójcza), 1-2 Tamas (89.)
Paide: Aksalu - Saliste, Klavan (71. Drame), Konda, Ojamaa - Frolov, Yusif, Mool, Luts (90. Owusu-Sekyere) - Tur (90. Piht), Anier. 
Śląsk: Szromnik - Lewkot, Golla, Tamas - Janasik, Mączyński, Praszelik (86. Makowski), Stziglec (86. Garcia) - Sobota, Bergier (60. Piasecki), Pich.  
Rewanż - 15 lipca we Wrocławiu. 

Patryk Janasik mija estońskiego rywala w dynamicznej szarży /PAP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem