Partner merytoryczny: Eleven Sports

Liga Konferencji. Raków Częstochowa triumfuje po historycznym trafieniu!

Raków Częstochowa pokonał Rubina Kazań 1-0 w III rundzie kwalifikacyjnej Ligi Konferencji. Po 90 minutach rywalizacji utrzymywał się bezbramkowy remis. Zwycięską bramkę w 111. minucie spotkania zdobył Vladislavs Gutkovskis. To historyczny, premierowy gol ekipy spod Jasnej Góry na arenie międzynarodowej. W 120+1. minucie rywale zmarnowali rzut karny!

Rubin - Raków w el. Ligi Konferencji. Trener Marek Papszun o rzutach karnych. Wideo/INTERIA.TV/INTERIA.TV

Zobacz zapis relacji live z meczu Rubin Kazań - Raków Częstochowa

W pierwszym starciu obu zespołów padł wynik 0-0. Gdyby rywalizacja toczyła się według starych zasad - ze zdobytymi golami liczonymi na wyjeździe podwójnie - piłkarzom Rakowa wystarczyłby bramkowy remis. Po zmianie przepisów sprawa była jednak klarowna - na rosyjskiej ziemi trzeba było wykazać swoją wyższość. 

Rubin - Raków. Szturm w pierwszych minutach

Podopieczni Marka Papszuna tym razem natarli na rywala z impetem od pierwszego gwizdka. W początkowych czterech minutach wykonywali dwa rzuty rożne. Po pierwszym z nich Andrzej Niewulis główkował tuż nad poprzeczką. 

Drugi korner był efektem znakomitego strzału Iviego Lopeza. Gdyby nie równie dobra interwencja stojącego między słupkami Jurija Diupina, gospodarze musieliby odrabiać straty.    

Później ton wydarzeniom na boisku zaczął nadawać Rubin. Najgroźniejszą postacią w jego szeregach wydawał się Chwicza Kwaracchelia. 20-letni Gruzin z dużą swobodą dryblował na połowie Rakowa, co czyniło w formacji obronnej polskiego zespołu spory popłoch.

Niebezpieczne były również uderzenia zza pola karnego byłego piłkarza Lecha Poznań, Darko Jevticia. Na szczęście albo Szwajcarowi brakowało precyzji, albo bez zarzutu spisywał się w bramce Vladan Kovaczević.    
 
W drużynie spod Jasnej Góry najbardziej aktywnym zawodnikiem tego fragmentu spotkania był Marcin Cebula. Jego liczne dośrodkowania nijak nie przekładały się jednak na boiskowe profity. 

Studio Ekstraklasa na żywo w każdy poniedziałek o 20:00 - Sprawdź!

Na drugą połowę oba zespoły wyszły bez zmian. Nie minęło 10 minut, a Raków mógł prowadzić różnicą dwóch goli. Za każdym razem piłka zamiast do siatki, szybowała jednak nad poprzeczką. Najpierw z ośmiu metrów przestrzelił Lopez, chwilę później uderzeniem głową szczęścia szukał Cebula.

Przez następne niemal pół godziny nikt nie potrafił stworzyć sobie dogodnej okazji bramkowej. Wicelider rosyjskiej ekstraklasy obudził się dopiero w ostatnim kwadransie i mógł przesądzić losy spotkania na swoją korzyść. Próba Kwaracchelii okazała się minimalnie niecelna, a po "główce" Seada Haksabanovicia futbolówka trafiła w słupek.   

Dogrywka również nie przyniosła rozstrzygnięcia. W jej pierwszej połowie stroną dominującą był Raków. Po jednym ze starć z udziałem Vladislavsa Gutkovskisa częstochowianie domagali się rzutu karnego. Bezskutecznie jednak. A na dodatek za dyskusje z arbitrem żółtą kartką ukarany został trener Papszun.

Rubin - Raków. Historyczny gol Gutkovskisa

Tuż po rozpoczęciu drugiej połowy dogrywki za drugie napomnienie kartkowe z murawy wyleciał Ilja Samosznikow. Na wykorzystanie gry w przewadze polska drużyna potrzebowała raptem pięciu minut. Dośrodkowanie z prawego skrzydła Wiktora Długosza strzałem głową z pięciu metrów wykończył Gutkovskis. To pierwszy gol Rakowa na arenie międzynarodowej!  

Gospodarze nie byli już w stanie odpowiedzieć skutecznym zrywem. Mieli jednak doskonałą okazję do wyrównania. W 120+1. minucie Haksabanović zmarnował "jedenastkę". 

Tym samym awans zdobywcy Pucharu Polaki do decydującej rundy kwalifikacji Ligi Konferencji stał się faktem. Ostatnim rywalem częstochowian na drodze do fazy grupowej tych rozgrywek będzie zwycięzca dwumeczu RFS Ryga - Gent.

Rubin Kazań - Raków Częstochowa 0-1 po dogr. (0-0, 0-0)

Bramka: 0-1 Gutkovskis (111.)
Pierwszy mecz: 0-0

Awans: Raków

Raków: Kovacević - Tudor, Niewulis, Arsenić - Wdowiak (75. Długosz), Papanikolaou, Poletanović (97. Wydra), Cebula (97. Szelągowski), Ivi Lopez, Kun (117. Rundić) - Musiolik (83. Gutkovskis). 

Raków Częstochowa postawił się Rubinowi Kazań. W powietrzy z nr 9 Sebastian Musiolik /Newspix
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem