Partner merytoryczny: Eleven Sports

Zwrot na Euro, to naprawdę się zdarzyło. Ronaldo i reszta mogli tylko patrzeć

Poniedziałkowe zmagania w ramach Euro 2024 zakończyły się meczem Portugalii oraz Słowenii - i choć to pierwsza z tych drużyn uchodziła przed pierwszym gwizdkiem za zdecydowanego faworyta, to awans zdołała ona sobie wywalczyć dopiero po serii rzutów karnych - jak się okazało, historycznej serii. Bramkarz Diogo Costa dokonał swoistego przełomu, a reszta jego kolegów, z Cristiano Ronaldo na czele, mogła tylko obserwować, jak do tego wszystkiego dochodzi.

Diogo Costa i Cristiano Ronaldo
Diogo Costa i Cristiano Ronaldo/JAVIER SORIANO / AFP/AFP

Dzień poważnych męczarni - tak można by podsumować 1 lipca w kontekście Euro 2024. W poniedziałkowy wieczór odbyły się bowiem dwa spotkania, Francja - Belgia oraz Portugalia - Słowenia i w obu przypadkach triumfatorzy musieli sporo się napocić, by przypieczętować swoje triumfy.

Francuzi pokonali Belgów 1:0, dopiero po późnej, bo zdobytej w 85. minucie bramce, która zresztą... była trafieniem samobójczym Jana Vertonghena. Portugalczycy z kolei mogli cieszyć się z awansu dopiero po wygraniu serii rzutów karnych przeciwko Słoweńcom - jednocześnie warto nadmienić, że w tym przypadku napisała się dodatkowa, wyjątkowa historia.

Roman Kołtoń: Bellingham jest bezczelny. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport

Euro 2024. Portugalia - Słowenia: Diogo Costa absolutnym bohaterem swojego kraju

Kluczowym zawodnikiem jeśli mowa o konkursie "jedenastek" okazał się Diogo Costa - bramkarz "Nawigatorów" obronił kolejno strzały Iliczicia, Balkoveca oraz Verbicia i jak podano na profilu "OptaJoao" jest to pierwszy w dziejach Euro przypadek, by golkiper wykazał się aż taką skutecznością:

Do tego wszystkiego Costa został też pierwszym bramkarzem, który na ME w serii karnych zachował czyste konto. Nie ma więc dyskusji - zawodnik FC Porto stał się tu absolutnym bohaterem, a już w zasadzie wcześniej zasłużył na gromkie owacje po tym, jak m.in. wybronił uderzenie Benjamina Szeszki gdy ten w dogrywce wychodził przeciw niemu sam na sam.

Euro 2024. Kiedy kolejny mecz Portugalii?

Portugalia tym samym może już szykować się na ćwierćfinał Euro 2024, a w nim zmierzy się ona z ekipą Francji - do konfrontacji z "Les Bleus" dojdzie dokładnie 5 lipca, a na triumfatora tej rywalizacji czekać będzie lepszy z pary Hiszpania - Niemcy.

2 lipca tymczasem poznamy ostatnich uczestników 1/4 finału turnieju - najpierw, o godz. 18.00, Rumunia spróbuje swoich sił z Holandią, a trzy godziny później dojdzie do potyczki między Austrią i TurcjąNa relację z obu tych spotkań zapraszamy oczywiście do Interii Sport.

Zobacz też nasz raport specjalny i bądź na bieżąco: Euro 2024.

Logo Euro 2024/AFP
Euro 2024/ODD ANDERSEN / AFP/AFP
Euro 2024/KIRILL KUDRYAVTSEV / AFP/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem