Tegoroczne mistrzostwa Europy w piłce nożnej pełne są różnego rodzaju niedociągnięć organizacyjnych. Jeszcze zanim na dobre rozpoczął się turniej, problemy z odebraniem akredytacji mieli dziennikarze z całego kontynentu, w tym między innymi wysłannicy Interia Sport. W kolejnych dniach głośno było o spóźniających się pociągach. Dłużej niż pierwotnie zakładano trwała chociażby podróż reprezentacji Polski z Hanoweru do Berlina na bardzo ważny mecz z Austrią, którzy niestety podopieczni Michała Probierza przegrali 1:3 i pożegnali się z marzeniami o awansie do fazy pucharowej. Ojciec Ivana Toneya okradziony. Policja działa w sprawie Odpowiednio zabezpieczone nie są najwidoczniej też wszystkie hotele. Od połowy czerwca za naszą zachodnią granicą doszło już do dwóch głośnych kradzieży. Jako pierwsi ucierpieli Szwajcarzy, a dokładniej ich sztab szkoleniowy. Łupem złodziei padły laptopy z ważnymi plikami. "Nie potrzebujemy tych danych od razu podczas turnieju. Jeśli był to atak na dane reprezentacji Szwajcarii, był to atak na niewłaściwą kadrę" - mówił "Bildowi" Adrian Arnold, członek tamtejszej federacji piłkarskiej. Jak się okazuje, w tym samym czasie stresu najadł się także jeden z wyjątkowych kibiców reprezentacji Anglii. Mowa o ojcu powołanego na Euro 2024 Ivana Toneya. Mężczyzna zameldował się w jednym z hotelów i wieczorem udał się na mecz syna. Po powrocie czekała na niego przykra niespodzianka. W pokoju brakowało cennego zegarka wartego kilkadziesiąt tysięcy funtów. Mężczyzna błyskawicznie zgłosił wszystko obsłudze. Z racji sporej wartości przedmiotu, sprawa została potraktowana priorytetowo. "Odpowiednie służby prowadzą dochodzenie. W pełni współpracujemy z policją we wszystkich niezbędnych aspektach dochodzenia i z naszej strony nie mamy żadnych dalszych komentarzy" - oznajmił rzecznik hotelu na łamach "The Sun". "Ponieważ jest to bardzo cenny zegarek zawierający numer seryjny, jest bardzo prawdopodobne, że wkrótce go znajdziemy - przynajmniej gdy tylko złodziej spróbuje go wystawić na sprzedaż" - dodał przedstawiciel miejscowej policji. Anglicy zawodzą na Euro 2024. To nie tak miało wyglądać Ojciec Ivana Toneya tego dnia musiał być zawiedziony podwójnie. Gracz Brentford FC na Euro 2024 nie gra pierwszych skrzypiec. Ponadto zawodzi cała reprezentacja Anglii. Kibice od swoich rodaków oczekiwali znacznie lepszej gry.