Partner merytoryczny: Eleven Sports

Skandal na Euro. Kolejny incydent. Niemcy kompletnie nad tym nie panują

Reprezentacja Holandii nie zawiodła swoich fanów i pewnie pokonując we wtorek na Allianz Arenie 3:0 Rumunię wywalczyła awans do ćwierćfinału mistrzostw Europy. W doliczonym czasie gry doszło do kolejnego incydentu podczas turnieju. Na murawę znów wbiegł kibic - tym razem dziecko, które przed odpowiednią reakcją służb porządkowych zdążyło jeszcze przybić piątkę bramkarzowi reprezentacji Rumunii. Niemcy zdają się kompletnie nie panować nad tą sytuacją.

Euro 2024. Mecz Rumunia - Holandia
Euro 2024. Mecz Rumunia - Holandia/Manu Fernandez/Associated Press/East News / x.com @TBroziu/East News

To bowiem nie pierwszy raz, gdy podczas tegorocznych mistrzostw Europy jesteśmy świadkami tego typu sytuacji. Najczęściej uczestniczył w nich jak dotąd Cristiano Ronaldo. Fani nie tylko wbiegali na murawę, by zrobić sobie z nim zdjęcie.

Po meczu z Gruzją jeden z kibiców był tak zdesperowany, by zobaczyć z bliska swojego idola, że niemal... wskoczył na niego, zeskakując z trybun. To mogło skończyć się fatalnie dla pięciokrotnego triumfatora Złotej Piłki. Na szczęście stewardzi stanęli wówczas na wysokości zadania.

Euro 2024. Kolejny kibic na murawie. Organizatorzy nie panują nad sytuacją

Nie można było jednak powiedzieć tego o ich pracy podczas wtorkowego meczu Rumunia - Holandia na Allianz Arenie w Monachium. W doliczonym czasie gry ewidentnie bowiem zaspali. W efekcie jeden z najmłodszych fanów zdołał nie tylko wbiec na murawę, lecz także podbiec do bramkarza Rumunii - Florina Nity i zbić z nim piątkę. Dopiero wówczas został zatrzymany i odstawiony poza plac gry.

O braku czujności stewardów, którzy powinni pilnować porządku, mówił już ekspert Interii na czas Euro 2024 - Łukasz Gikiewicz, któremu zdarzyło się przyłapać ich na niesubordynacji.

Zamiast pilnować porządku na trybunach, stewardzi oglądają mecze. Ostatnio widziałem, że ochroniarz po prostu nagrywał telefonem, jak bawią się tureccy kibice

~ narzekał

A przy tym ostrzegał przed możliwymi konsekwencjami tego typu sytuacji.

Przysięgam, trzeba coś z tym zrobić, bo kiedyś dojdzie do tragedii. Na razie kibice wbiegają i chcą zrobić sobie zdjęcie z Ronaldo, ale przecież nie wiesz, kto może wbiec na boisko. Nie wiesz, jacy wariaci mogą się pojawić - mówił Łukasz Gikiewicz.

Zobaczymy, jak poradzą sobie z tym problemem niemieccy organizatorzy przed najważniejszą fazą turnieju. Można się jednak obawiać, że to nie koniec tego typu sytuacji...

Z Monachium - Tomasz Brożek

"Wszyscy złapali się za głowę". Najgłośniejszy mecz na Euro 2024? WIDEO/INTERIA.TV/INTERIA.TV
Cristiano Ronaldo/AFP
Memphis Depay/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem