Zieliński mówi wprost, co będzie z Papszunem w Legii
Czasem trzeba upaść na dno piekła, by tam znaleźć swego anioła. Czy dla mistrzów Polski będzie nim Jacek Zieliński? Nowy dyrektor sportowy ma wszelkie ku temu predyspozycję. Udowodnił to m. in. w "Prawdzie futbolu" Romana Kołtonia.
Czy Jacek Zieliński zatrudni Marka Papszuna?
Niedawno Dariusz Mioduski ogłosił, że nowym trenerem klubu będzie Marek Papszun. Teraz wreszcie oddał wybór fachowcowi, co się zowie. Czy Zieliński postawi na obecnego szkoleniowca Rakowa?
- Wybór trenera leży w moich kompetencjach, ja ponoszę za to odpowiedzialność, w związku z tym muszę o każdym kandydacie dużo. "Vuko" (Aleksandara Vukovicia) znam. Marek Papszun to jeden z najlepszych, jeśli nie najlepszy trener w Ekstraklasie. Wiem, jakie ma zalety. Dostrzegam też pewne ryzyka związane z jego zatrudnieniem. To świetny kandydat, ale chcę znać dogłębniej temat. Wiedzieć, dokąd zabrnęły rozmowy między klubem a trenerem - powiedział Zieliński w "Prawdzie futbolu". I nie chciał przesądzać czy do sprowadzenia Papszuna w ogóle dojdzie.
Później dodał, że jest ciekaw rozmowy z Papszunem z kilku powodów.
Marek Papszun to jeden z najlepszych, jeśli nie najlepszy trener w Ekstraklasie. Wiem, jakie ma zalety. Dostrzegam też pewne ryzyka związane z jego zatrudnieniem.
~ Jacek Zieliński
- Chciałbym się dowiedzieć, jak on widzi kadrę naszego zespołu. Grając z Legią analizował naszą kadrę i wie, co funkcjonuje, a co nie funkcjonuje. Jakie profile zawodników mu odpowiadają, a które mu nie odpowiadają - opowiadał dyrektor sportowy Legii.
Zieliński dyrektorem to koniec chaosu w polityce transferowej
Zieliński dotychczas przy Łazienkowskiej odpowiadał tylko za Akademię Piłkarską Legii. Jego awans na dyrektora pionu sportowego ma zakończyć chaos w polityce transferowej, której błędy polegały na spełnianiu kaprysów trenerów, którzy byli zmieniani jak rękawiczki.
- Ja mam wyznaczyć kierunek rozwoju klubu, a także zatrudniać trenerów i zawodników, którzy go zrealizują. Nie będzie transferów od Sasa do Lasa - zapewnia pan Jacek.
CZYTAJ TEŻ: Gwiazda odejdzie z Legii już wkrótce?
Chce sprawić, by przepływ zawodników z rezerw i drużyn młodzieżowych do pierwszej kadry był transparentny.
- Czasem ktoś rzuca hasło, by jak najwięcej młodzieży wrzucić do pierwszej drużyny, ale nie tędy droga. Jeśli ktoś jest na to niegotowy, to ja będę oponował dla jego dobra. Zresztą już nieraz oponowałem - przypomina pan Jacek i dodaje: - Nie można zaburzać jakości treningu pierwszego zespołu.
Zieliński: Dlatego zrezygnowałem z kariery trenerskiej
W "Prawdzie futbolu" ciekawie wyjaśnił też, dlaczego zrezygnował z kariery trenerskiej. Wszak zapowiadała się obiecująco, był asystentem selekcjonera Franciszka Smudy podczas Euro 2012.
- Dziewięć lat temu zdałem sobie sprawę z tego, że nie będę dobrym trenerem. Jeden z trenerów powiedział, że trzeba być "przeskur...", aby radzić sobie dobrze z piłkarzami. I dużo w tym jest racji. Trener nie może się wahać, nawet jeśli przyjdzie mu zepchnąć zawodnika w przepaść. Rola dyrektora sportowego jest podobna poniekąd. Jego pracę także determinuje sukces, ale nie musisz ludzi zrzucać w przepaść. Aczkolwiek trudne decyzje również trzeba podejmować - porównuje.
Kto powinien zastąpić Paulo Sousę na stanowisku selekcjonera reprezentacji Polski?
Do Wigier Suwałki poszedł z uwagi na dużą swobodę działania, pomimo skromnego budżetu na płace piłkarzy. Zobaczymy, jak upora się na najwyższym świeczniku w Polsce.
- Jestem zwolennikiem stabilnej budowy zespołu. On ma być z rundy na rundę silniejszy. To jak budowa ściany, stopniowo, krok po kroku, cegła po cegle. Oczywiście, nie zawsze decyzje transferowe będą trafne. Chodzi o to, aby ich skuteczność osiągnęła poziom 60-70 procent, a nie 10-20 - kończy Jacek Zieliński.
Zieliński sceptycznie oceniał Paula Sousę
Występując w roli eksperta Polsatu Sport Jacek Zieliński od dawna sceptycznie oceniał Paula Sousę, który właśnie rejteruje z reprezentacji Polski.
- U Sousy dużo rzeczy mi się nie zgadzało. Różniło się to, co zapowiada od tego, co robi. Dlatego miałem odwagę o tym mówić głośno, mimo że wielu ludziom się to nie podobało - powiedział Zieliński.
MiBi