Partner merytoryczny: Eleven Sports

Widzew nie był w stanie przejść Odry

Piłkarze Widzewa nie wykorzystali okazji, by zmniejszyć straty do lidera pierwszej ligi. W Opolu zaledwie zremisowali bezbramkowo z Odrą, choć ponad kwadrans grali w przewadze jednego zawodnika.


Fortuna 1 Liga: ŁKS Łódź - Resovia Rzeszów 0:3. Skrót meczu (POLSAT SPORT) Wideo/Polsat Sport/Polsat Sport



Trenerzy obu drużyn uznali, że nie chcą przekładać spotkań, choć "stracili" zawodników na rzecz reprezentacji U-20. Z Odry powołanie dostał Maksymilian Tkocz, a z Widzewa Bartosz Guzdek i Radosław Gołębiowski. Janusz Niedźwiedź, trener Widzewa, zapowiedział, że ma młodzieżowców, którymi może zastąpić brakujących zawodników. Okazało się, że trener miał inne problemy ze składem. Przed spotkaniem z powodów zdrowotnych nie mógł wystawić Mateusza Michalskiego,. Fabio Nunesa i Daniel Villanuevy. Wcześniej było wiadomo, że nie zagra też Abdul Aziz Tetteh.

Okazja dla Tomczyka

Pod nieobecność Guzdka, który ostatnio był podstawowym napastnikiem, szansę dostał Paweł Tomczyk. 23-letni zawodnika strzelił dwie bramki, ale tylko z rzutów karnych. Z gry, choć okazji nie brakowało, do siatki jeszcze nie trafił.

Pierwszy 20 minut nie przyniosło wielkich emocji. Obie drużyny kilka razy przedarły się pod pole karne rywali, ale nie było z tego groźnych sytuacji. Jedyny celny strzał oddal Paweł Zieliński, ale bramkarz Odry mógł piłkę przyjąć nogą, bo uderzenie było mocne. Lepsze było kopnięcie Kacpra Karaska, ale przeleciał obok bramki. Najlepiej strzelił Mucha, ale Mateusz Kuchta odbił piłkę.

Kuchta w formie

Łodzianie przejęli inicjatywę i częściej było pod polem karnym Odry. W 35. minucie Letniowski z boku pola karnego dośrodkował na dalszy słupek, a tam z woleja uderzył Tomczyk, ale Kuchta popisał się refleksem.

Po zmianie stron do głosu doszła Odra. Najpierw groźny strzał odbił Jakub Wrąbel, a po chwili widzewiakom dopisało szczęście. Rafał Niziołek był sam przed bramkarzem, ale w doskonałej sytuacji kopnął obok słupka. Wrąbel miał pełne ręce roboty także przy strzale Mateusza Marca i Konrada Kostrzyckiego, ale wyszedł z opresji zwycięsko.

Odra nacierała

Trener Niedźwiedź błyskawicznie zareagował i próbował coś zmienić - wpuścił dwóch rezerwowych. Widzewiacy długo nie mogli się otrząsnąć i stworzyć jakiegokolwiek zagrożenia. Kilka razy dośrodkowali piłkę w pole karne, ale wysocy stoperzy nie mieli problemów, by ją wybić.

20 minut przed końcem w łódzkim zespole zadebiutował Mattia Montini. Zastąpił Tomczyka, który kolejny raz potwierdził, że albo jest bez formy, albo po prostu brakuje mu umiejętności. Włochowi brakuje rytmu meczowego, ale trener liczył, że umiejętności mogą wystarczyć, by przechylić szalę na korzyść Widzewa. Tyle że to nadal gospodarze byli bliżej bramki. Montini nic na boisku nie pokazał i trudno na razie określić, czy będzie wzmocnieniem zespołu 

Widzew w przewadze

W 80 minucie Widzew stracił Juliusza Letniowskiego po ostrym faulu Dawida Czaplińskiego. Sędzia najpierw pokazał napastnikowi Odry żółta kartkę, a po konsultacji z VAR zmienił decyzję i wyrzucił go z boiska. Goście mieli ponad dziesięć minut, by wykorzystać grę w przewadze. Opolanie cofnęli się do obrony i bronili sie skutecznie. Trener Niedźwiedź do ataku przesunął nawet stopera Daniela Tanżynę, ale okazji do zdobycia gola właściwie nie stworzyli. Mało tego w doliczonym czasie to Odra wykonywała trzy rzut rożne i było groźnie pod bramką łodzian.



Gdyby piłkarze Widzewa wygrali w Opolu, do lidera pierwszej ligi - Korony Kielce traciliby tylko punkt. Tracą jednak wciąż trzy.        

Odra Opole - Widzew

Odra: Kuchta - Mikinić, Kamiński, Kostrzycki, Maćkowiak - Trojak (85. Pawlik), Niziołek - Sauczek (54. Nowak), Marzec (72. Piech), Janus - Czapliński.

Widzew: Wrąbel - Nowak, Dejewski (58. Becht), Tanżyna - Zieliński, Letniowski (79. Grudniewski), Hanousek, Mucha (72. Danielak), Stępiński - Karasek (58. Kun), Tomczyk (72. Montini).

Żółte kartki: Niziołek - Karasek, Hanousek, Stępiński, Tanżyna.

Czerwona kartka: Czapliński (80.)

Sędzia: Sebastian Jarzębak.

AK

Odra Opole - Widzew/Mirosław Szozda/Newspix
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem