Vuković: Drużynę trzeba zbudować na nowo. Chcę mieć wpływ na transfery
Trener Legii Warszawa Aleksandar Vuković spotkał się z kibicami w pokoju #LegiaTalk na Twitterze. Szkoleniowiec opowiadał m.in o swoich oczekiwaniach co do wzmocnień potrzebnych w walce o utrzymanie, a także o rozmowach, które odbył z pobitymi przez "kiboli" Luquinhasem i Mahirem Emrelim.
- Będę chciał uczestniczyć w bieżących planach transferowych - powiedział na wstępie Vuković, co akurat w Legii brzmi jak nowość, bo w poprzednim okienku trener Czesław Michniewicz miał mało do powiedzenia w tym temacie. - Nigdy nie skreślałem ludzi ot tak, tylko starałem się wydobywać jak najwięcej z tych, których mam. Uważam, że swego czasu udowadniałem to mając Stolarskiego, Rochę, Antolicia, Kante, Kulenovicia... Tych wszystkich ludzi starałem się wykorzystać jak najlepiej, aby oni dali jak najwięcej w danym momencie. To że teraz potrzebne są też wzmocnienia, jest jasne. Chcę w tym uczestniczyć tak, jak wcześniej. Nie miałem takiej sytuacji, aby trafiali do mnie zawodnicy, o których nic nie wiedziałem. Jest pozycja, na której chcemy piłkarza, jest kandydatura - omawiamy to. Wydaje mi się, że to minimum, na które mogę pójść - i nic oprócz tego mnie nie interesuje. Muszę wiedzieć, jakiego zawodnika pozyskujemy, i dlaczego. Myślę, że wtedy jest to normalna współpraca - powiedział Vuković, który we wtorek ma spotkać się z dyrektorem sportowym Radosławem Kucharskim.
Legia. Vuković chce Wszołka
- Jestem w klubie cztery dni. Kilku piłkarzy w ogóle nie miałem przy sobie. Z zawodników, z których mogłem korzystać, to korzystałem. Starałem się uratować ileś punktów, które dało się - w momencie, w jakim się znaleźliśmy. Przed samym obozem nie będzie zbyt wielu decyzji ze względu na to, że czas był krótki. Zgrupowanie w Dubaju nie będzie dla nikogo żadnymi wakacjami, tylko miejscem, gdzie każdy będzie miał czas na to, aby udowodnić, że chce być w Legii i ciężko pracować. I tylko tacy, którzy to tam udowodnią, zostaną w Legii. Nie chcę nikogo tak łatwo skreślać. Na pewno są przemyślenia "na już", lecz większość decyzji zapadnie podczas okresu przygotowawczego - zapowiedział.
W mediach pojawiły się informacje, że Paweł Wszołek - jeden z najważniejszych piłkarzy Legii za poprzedniej kadencji "Vuko" - będzie zimą do wzięcia za darmo, bo Union Berlin rozwiązuje z nim kontrakt.
Studio Ekstraklasa na żywo w każdy poniedziałek o 20:00 - Sprawdź!
- Prawe skrzydło/wahadło to jedna z pozycji, którą chcielibyśmy wzmocnić. Myślę, że będzie też potrzebne wzmocnienie do środka pola. Wiem, że w tej chwili nie możemy polegać tylko na formie i zdrowiu Artura Boruca - to będzie bardzo ryzykowane. Czy jest ziarno prawdy w tym, że Bartek Białkowski trafi do Legii? Powiem szczerze, że na ten temat nic nie wiem. Pawła Wszołka bardzo cenię jako piłkarza, z którego zawsze chętnie korzystałem. Dał mi bardzo dużo. To zawodnik, który zawsze będzie miał u mnie wysokie notowania. To odpowiedź na to, co myślę o nim jako o człowieku, który mógłby ewentualnie do nas przyjść. Wolałbym bardziej Polaków czy obcokrajowców? Czasami to kwestia, nad którą nie da się zapanować. Natomiast nie ukrywam, że do zbilansowania tej kadry chciałbym więcej zawodników z Polski. Piłkarzy zagranicznych jest już sporo. Myślę, że zawsze starałem się i uważałem, że trzeba utrzymać równowagę, aby się to fajnie rozkładało - przyznał Vuković.
Vuković: Kocham Luquinhasa!
Trener jest już po ważnych rozmowach z Luquinhasem i Mahirem Emrelim. Obaj oberwali od kiboli, a ich pierwszą reakcją po tym skandalu była chcę opuszczenia klubu i rozwiązania kontraktów.
- Z Luquinhasem była troszeczkę inna rozmowa. Znam go i powiedziałem, co o nim myślę. Nie wiem, jak to zabrzmi - kocham Luquinhasa. Chciałbym, aby był tutaj za wszelką cenę. Jak będzie trzeba, to poproszę o to na kolanach. Starałem się mu przekazać, że jest ulubieńcem wszystkich ludzi, którzy chodzą na spotkania Legii: za klasę, którą prezentuje, ale przede wszystkim za wysiłek, który wkłada w każdy mecz. Tak jest zapamiętany i szanowany - myślę, że - przez 99 procent kibiców, którzy mają Legię w sercu. Mahirem Jestem pozytywnie zaskoczony, bo spotkałem go pierwszy raz. Patrząc na niego sprzed telewizora, spodziewałem się troszeczkę aroganckiego typa. Zaskoczył mnie, sprawił zupełnie odwrotne wrażenie - człowieka, którego na pewno nie można nazwać aroganckim. To była bardzo pozytywna rozmowa. Liczę, że dalej będzie naszym zawodnikiem, ale nie jestem też w stanie dać w tej chwili jednoznacznej, pewnej odpowiedzi - dodał "Vuko".
Najwięcej pracy czeka trenera przy odbudowanie "menatu" legionistów.
- Będziemy dążyć do tego, aby drużyna została kompletnie odmieniona, w porównaniu z tym, co dziś prezentuje. Nie chodzi o suchy wynik, tylko o fakt, że to zespół, który nie jest w stanie się podnieść po utracie bramki. To zespół, który w takim momencie kompletnie traci wiarę. Chcę drużynę wierzącą, która nigdy nie traci wiary, aby do ostatniego gwizdka walczyć o wynik. Tu musi nastąpić bardzo duża zmiana. Jestem optymistą, lecz i realistą. Ale optymizm buduję na tym, że nie jest to dla mnie nowa rzecz. Ja w tym klubie znajdowałem się w sytuacji podobnej - nie aż tak tragicznej, jeżeli chodzi o miejsce w tabeli, lecz zadanie jest bardzo podobne. Trzeba zbudować drużynę na nowo. Będzie na to czas i możliwość. Wiem, że jestem w stanie to zrobić z całą ekipą ludzi, z którą będę pracował - mówił Vuković.
Więcej na ten temat
PKO Ekstraklasa 08.12.2024 | KGHM Zagłębie Lubin | 0 - 3 | Legia Warszawa | Relacja |
PKO Ekstraklasa 02.02.202517:30 | Legia Warszawa | - | Korona Kielce |