Trener Blackburn Rovers: W Legii najlepsi... kibice
- W Legii najlepsi byli... kibice - przyznał asystent trenera piłkarzy Blackburn Rovers Terry McPhillips, który oglądał w Wrexham mecz warszawskiego zespołu z walijskim The New Saints FC (3-1) w drugiej rundzie kwalifikacji Ligi Mistrzów.
- Jestem pod wrażeniem postawy kibiców Legii, którzy bardzo pomogli drużynie w trudnych momentach. Całkowicie nie spodziewałem się, że tak będzie wyglądała pierwsza połowa. Po przerwie polski zespół grał dużo lepiej, podobali mi się Furman, Kosecki, Saganowski i Junior - stwierdził McPhillips, na co dzień asystent Gary'ego Bowyera.
Wraz z drugim szkoleniowcem Blackburn spotkanie w Wrexham oglądał pracujący w akademii ekipy Rovers Daniel Purzycki, kiedyś zawodnik walijskiego Llanelli AFC.
- Zachwalałem Legię jako zespół aspirujący do gry w fazie grupowej Ligi Mistrzów, a tymczasem pierwsza część rozczarowała pod każdym względem. Niewiele brakowało, aby mistrz Polski stracił dwie bramki, a to byłby policzek w konfrontacji z amatorami. Legia grała chaotycznie, nie radziła sobie w ataku pozycyjnym, niezbyt dobrze funcjonowała lewa strona, za mało wykorzystywała skrzydłowych - powiedział Purzycki.
Do przerwy legioniści sensacyjnie przegrywali z The New Saints FC 0-1. Po przerwie na listę strzelców wpisali się Michał Kucharczyk, Marek Saganowski i Jakub Kosecki.
- Jan Urban wstrząsnął szatnią, czyli zrobił to, czego oczekuje się od trenera w kryzysie. Grę ożywili rezerwowi Kucharczyk i Furman, lepiej prezentował się niewidoczny wcześniej Kosecki, na którego między innymi miał zwracać uwagę obserwujący spotkanie McPhillips. Rewanż powinien być formalnością, choć Legia musi zapamiętać, że nawet w takim meczu, sparingu o stawkę, nie można lekceważyć słabszego i trzeba być skoncentrowanym - dodał były menedżer generalny Polonii Warszawa.
Sportem numer jeden w Walii jest rugby, zaś futbol, zwłaszcza w wykonaniu amatorskich drużyn, jak rywal Legii, znajduje się na dalszym planie. Oczkiem w głowie kibiców są drużyny z angielskiej Premier League, czyli Swansea i Cardiff.
- Rozmawiałem z przedstawicielami The New Saints FC, którzy przewidywali, że w przypadku strzelenia drugiego gola może dojść do wielkiej niespodzianki. Gospodarze mieli szansę, bowiem przy stanie 1-0 piłka trafiła w słupek. W walijskich mediach nie brak komentarzy, że miejscowi zawodnicy postraszyli mistrza Polski. Ekipa +Świętych+ jest chwalona za dzielną postawę do straty drugiej bramki, później opadła z sił i nie była w stanie zrobić nic więcej. Dziennikarze podkreślali, że to było ciekawe doświadczenie dla Legii, bowiem zmierzyli się z amatorskim, lecz siłowym futbolem brytyjskim - zakończył Purzycki.
Więcej na ten temat
PKO Ekstraklasa 08.12.2024 | KGHM Zagłębie Lubin | 0 - 3 | Legia Warszawa | Relacja |
PKO Ekstraklasa 02.02.202517:30 | Legia Warszawa | - | Korona Kielce |