Partner merytoryczny: Eleven Sports

To największa zmiana w Lechu Poznań. Może być kluczowa

Mecz z Termalicą Nieciecza nie był wcale wybitnym występem w wykonaniu Lecha Poznań. Niewiele brakowało, a chwalony przez trenera Macieja Skorżę beniaminek zdołałby wyrównać. Zmianą w porównaniu z zeszłym sezonem jest to, że tym razem już Lech nie traci szansy w takich meczach.

Lech na właściwym torze - odc. 18. WIdeo/INTERIA.TV/INTERIA.TV

A jest to kwestia kluczowa, bowiem cały poprzedni sezon, jak również wie poprzednich ubiegały pod hasłem szans marnowanych przez Lecha. Weźmy chociażby ostatnie rozgrywki: Wisła Płock wyrównuje z Lechem na dwie minuty przed końcem, Zagłębie Lubin odwraca losy meczu na 2-1 w zaledwie pięć minut, Legia Warszawa wygrywa 2-1 w ostatniej minucie, Raków Częstochowa w podobnych okolicznościach wyrównuje na 3-3, chociaż wcześniej to Lech wyprowadził stan meczu na 3-2 po dwóch straconych golach...

Takich przypadków można by mnożyć. Przecież nawet trener Maciej Skorża po objęciu Kolejorza na wiosnę natknął się na takie historie - pamiętny majowy mecz ze Stalą Mielec poznaniacy przegrali 1-2 po dwóch golach straconych w ostatnich dwóch minutach meczu i to w sposób kuriozalny.

To wszystko sprawiło, że do Lecha przylgnęła metka zespołu nie tylko przegrywającego, ale na dodatek przegrywającego w sposób kuriozalny albo łatwo wypuszczającego szanse z rąk. A to dodatkowo irytujące i nieznośne.

Lech Poznań nie przegrywa już z kim popadnie

Teraz jednak zaczyna się to zmieniać. Żadne ze spotkań, które dotychczas rozegrał Kolejorz w nowym sezonie Ekstraklasy nie było bowiem imponujące i w żadnym Lech nie wykazał swojej wielkiej przewagi. Był lepszy w określonych fragmentach meczu, ale w odróżnieniu od poprzednich rozgrywek, gdy bywał lepszy w przekroju całego spotkania i przegrywał, teraz nawet czasową i ograniczoną przewagę wykorzystuje.

Nie wyszło jeszcze z Radomiakiem Radom, ale pozostałe starcia poznaniaków z Górnikiem Zabrze (3-1), Cracovią Kraków (2-0) czy Termalicą Nieciecza (3-1) układają się w pewną sekwencję. To mecze, w którym Lech miał pewne problemy i jego ostateczny triumf stał pod znakiem zapytania w każdym z tych przypadków, jednakże dał sobie radę.

CZYTAJ TAKŻE: Lech Poznań podatny na fluktuacje. "Nie chcemy wszystkiego zepsuć jednym meczem"

Trener Skorża często mówi o pewności siebie, której do tej pory drużynie brakowało. - Od początku roku nie miała okazji jej zaznac - stwierdził. Teraz stopniowo zaczyna być ją widać, bowiem powstaje rodzaj sprzężenia zwrotnego. Wyjście z turbulencji w jednym meczu i wygranie go rzutuje na kolejny, pomagając wyjść z komplikacji także w nim. 

Lech staja się stopniowo zespołem, który nie przegrywa, gdy tylko nadarzy się okazja. - W poprzednim sezonie taki mecz jak ten z Niecieczą byśmy niechybnie zremisowali albo i przegrali, bo ż się prosił o utratę punktów - komentują teraz kibice Kolejorza. Być może czasy zaczną się wreszcie zmieniać.

Bartosz Salamon w meczu Termalica Nieciecza - Lech Poznań/Przemysław Szyszka/Newspix
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem