Partner merytoryczny: Eleven Sports

Śląsk Wrocław - Zawisza Bydgoszcz 1-2

Śląsk Wrocław przegrał przed własną publicznością z Zawiszą Bydgoszcz 1-2 (0-0) w meczu 13. kolejki T-Mobile Ekstraklasy. Podopieczni Ryszarda Tarasiewicza wygrali po raz pierwszy w tym sezonie na wyjeździe.

Luis Carlos w starciu z Krzysztofem Ostrowskim
Luis Carlos w starciu z Krzysztofem Ostrowskim/Fot. Aleksander Koźmiński/PAP

Niedzielne spotkanie miało wyjątkowy wymiar, bo na ławce trenerskiej Zawiszy siedział Ryszard Tarasiewicz. To on w latach 80. był idolem wrocławskich kibiców, a później już jako szkoleniowiec wprowadził zespół z Oporowskiej najpierw do drugiej ligi (dzisiejsza pierwsza), a następnie awansował do Ekstraklasy. Przed spotkaniem został za wkład w sukcesy Śląska uhonorowany pamiątkową koszulką z numerem "7".

Poza tym w składzie gości znaleźli się Sebastian Dudek oraz Wojciech Kaczmarek, którzy także zapisali się w historii Śląska. Pierwszy grał we Wrocławiu siedem lat, a drugi blisko pięć. "Na boisku sentymentów nie będzie" - mówił przed spotkaniem Dudek.

Śląsk wystąpił bez swojego lidera Sebastiana Mili, którego z gry wyeliminowała kontuzja. Brak tego zawodnika był widoczny w poczynaniach gospodarzy.

Pierwsza połowa stała na słabym poziomie, a sytuacji podbramkowych było jak na lekarstwo. W drugiej widowisko było już o wiele lepsze.

Prowadzenie dla Śląska zdobył w 55. minucie Sylwester Patejuk, który wykorzystał sytuację sam na sam z Wojciechem Kaczmarkiem.

Beniaminek Ekstraklasy nie poddał się i w 67. minucie doprowadził do wyrównania. Nieporozumienie między Rafałem Gikiewiczem a Mariuszem Pawelcem wykorzystał Luis Carlos i z bliska wpakował piłkę do siatki.

Drugi gol dla Zawiszy padł w 74. minucie, a bramkarza Śląska pokonał strzałem głową Wahan Geworgian. Jak pokazały powtórki telewizyjne, zawodnik Zawiszy był jednak na spalonym i gol nie powinien zostać uznany.

Wrocławianie rzucili się do ataków. Chociaż to za dużo powiedziane, bo gospodarze nie potrafili przedrzeć się przez doskonale zorganizowaną obronę Zawiszy i ich akcje kończyły się na 30. metrze przed bramką. W ostatnich minutach Śląsk już tylko dośrodkował w pole karne licząc, że może coś z tego będzie. Nic nie było i Zawisza niespodziewanie wywiózł z Wrocławia trzy punkty.

Uwzględniając Puchar Polski, była to trzecia porażka z rzędu Śląska, który ma już tylko trzy punkty przewagi nad strefą spadkową. Zawisza natomiast po zwycięstwie 3-1 w ostatniej kolejce z Wisłą Kraków wygrał drugi mecz z rzędu.

Po meczu powiedzieli:

Ryszard Tarasiewicz (trener Zawiszy Bydgoszcz): "Myślę, że trzy punkty, które dzisiaj zdobyliśmy są nam na tę chwilę bardziej potrzebne niż Śląskowi, który na pewno w następnych meczach odbije sobie tę stratę. Tak się złożyło, że to nasze pierwsze zwycięstwo na wyjeździe. Wiedzieliśmy, że jest w Śląsku Marco Paixao, który dużo strzela i wiedzieliśmy, że musimy na niego uważać. Obrońcy wywiązali się z tego zadania bardzo dobrze. Bardzo dziękuję za miłe przyjęcie we Wrocławiu. Nie będę ukrywał, że Śląskowi dużo zawdzięczam, bo tu zaczynałem grać w piłkę i tu zaczynałem pracę trenerską".

Stanislav Levy (trener Śląska Wrocław): "Trudno mówić o pierwszej połowie, która była w naszym wykonaniu bardzo słaba. Nie potrafiliśmy przytrzymać piłki, nikt nie chciał wziąć na siebie ciężaru gry. W przerwie zrobiliśmy zmiany w ustawieniu i wyglądało to lepiej. Prowadziliśmy grę, zdobyliśmy gola i wszystko wskazywało, że mecz nam się dobrze układa. Ale później, przepraszam za określenie, z g... straciliśmy gola na 1-1. Druga bramka padła ze spalonego, ale to nie jest tak istotne. Przy obu nie było agresji, której nam ostatnio brakuje. Tak grać w Ekstraklasie nie można. Musimy się szybko pozbierać, bo w czwartek czeka nas kolejny mecz. Będzie lepiej, bo musi być lepiej".

Śląsk Wrocław - Zawisza Bydgoszcz 1-2 (0-0)



Bramki: 1-0 Patejuk (55.), 1-1 Luis Carlos (67.), 1-2 Geworgian (74.)

Żółte kartki: Śląsk Wrocław - Mariusz Pawelec, Sylwester Patejuk, Tadeusz Socha. Zawisza Bydgoszcz - Luis Carlos, Sebastian Dudek.

Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa). Widzów: 8759.

Śląsk Wrocław: Rafał Gikiewicz - Krzysztof Ostrowski (77. Sebino Plaku), Mariusz Pawelec, Adam Kokoszka, Dudu Paraiba - Tadeusz Socha (74. Mateusz Cetnarski), Przemysław Kaźmierczak, Tomasz Hołota, Dalibor Stevanovic (86. Oded Gavish), Sylwester Patejuk - Marco Paixao.

Zawisza Bydgoszcz: Wojciech Kaczmarek - Igor Lewczuk, Andre Pereira, Paweł Strąk, Sebastian Ziajka - Jakub Wójcicki, Hermes Neves Soares, Herold Goulon, Sebastian Dudek (88. Piotr Petasz), Luis Carlos - Wahan Geworgian.

Wyniki, terminarz i tabela T-Mobile Ekstraklasy

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także

Sportowym okiem