Partner merytoryczny: Eleven Sports

Śląsk Wrocław - Cracovia 3-1. Vitezslav Laviczka: Wykonaliśmy dobrą robotę

- Zawsze jest coś, co można robić lepiej. Błędy analizujemy nawet po zwycięstwach - zapewnia Vitezslav Laviczka, trener Śląska, który w piątek wieczór odebrał Cracovii miano niepokonanej drużyny.

Absurdalny gol wyeliminował klub Kamila Wilczka z Ligi Europy. Wideo/INTERIA.TV/INTERIA.TV

- Cieszymy się ze stylu gry, to było ciekawe spotkanie. Przed meczem podkreślaliśmy, że ważna będzie aktywność i proste granie w bocznym sektorach. Zawodnikom należy się szacunek, bo to nie był łatwy mecz. Przeciwko nam podyktowane dwa karne, a drugi - obroniony przez Matusza Putnocky'ego - był bardzo ważny - analizował na gorąco trener Laviczka.

Cracovia zagroziła Śląskowi tylko na początku spotkania, ale później wrocławianie szybko zdobyli dwie bramki. Piłkarze Michała Probierza próbowali się podnieść jeszcze na początku drugiej połowy, ale wówczas gospodarze znów szybko przejęli kontrolę. Mimo to szkoleniowiec Śląsk docenił grę "Pasów".

- Walczyli o punkty, mieli dobre momenty, więc wygrana jest dla nas tym cenniejsza. Ważne, że udało nam się zwyciężyć przed przerwą na mecze reprezentacji. Nasze spotkanie z Legią zostało przełożone, więc ważne było, żebyśmy wrócili do gry zwycięstwem - podkreśla czeski szkoleniowiec.

Bardzo dobre spotkanie zagrał Marcel Zylla, dla którego był to debiut w Ekstraklasie. Urodzony w Monachium 20-latek wcześniej występował w juniorach i rezerwach Bayernu, ale teraz dostał szansę w Śląsku i od razu ją wykorzystał.

- Trzeba docenić jego występ. Nie jest u nas długo, ale dobrze przebiega jego integracja. Podczas treningu wyglądał dobrze, więc podjęliśmy decyzję, że zagra w pierwszym składzie. Fajnie, że mamy młodzieżowców, którzy walczą o miejsce w składzie. W zeszłym sezonie Przemysła Płacheta zajmował tę pozycję przez cały czas, a dziś kilku piłkarzy walczy o minuty i jest blisko gry - zaznacza szkoleniowiec wrocławian.

Dzięki wygranej Śląsk awansował na trzecią pozycję w Ekstraklasie, a ma jeszcze zaległy mecz z Legią. Wygrana wrocławian z Cracovią sprawiła również, że jedyną niepokonaną drużyną w lidze pozostał lider Górnik Zabrze.

- To dopiero nasz piąty mecz, ale każde zwycięstwo jest ważne. Chłopaki wykonali dziś dobrą robotę. Idziemy dalej, bo trzeba powtarzać w kolejnych spotkaniach schematy, które przynoszą bramki i punkty. Oczywiście, że zawsze jest coś, co można robić lepiej. Błędy analizujemy nawet po zwycięstwach - zapewnia Laviczka.

Na koniec pomeczowej konferencji szkoleniowiec odniósł się do sytuacji kadrowej Śląska. Jego zespół został uszczuplony po tym, jak do Brescii odszedł Jakub Łabojko. Wygląda jednak na to, że wrocławianie nie będą szukali uzupełnienia na jego pozycję.

- Szacunek dla Kuby za robotę, jaką u nas wykonał. Rozmawialiśmy ze sztabem, dyrektorem sportowym i zarządem klubu o możliwości szukania zawodnika na pozycję numer "6", ale teraz chłopcy mocno walczą o swoje miejsce i nie ma konieczności sprowadzania pomocnika. Jeżeli wszystko będzie w porządku, to taki skład utrzyma się przynajmniej do zimowego okna transferowego. Ale w piłce wszystko może się zmienić z dnia na dzień - przyznaje szkoleniowiec.

PJ

Vitezslav Laviczka/INTERIA.PL
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem