Rejestr legijnych wygnańców. Jak daleko sięga łaska Dariusza Mioduskiego?
W XXI wieku Legia Warszawa zatrudniała ośmiu trenerów, których dorobek punktowy (średnia na mecz) był zbliżony do skuteczności zespołu prowadzonego przez ostatni rok przez Czesława Michniewicza. Aż siedmiu jego poprzedników cieszyło się większym kredytem zaufania. Jak długo u szkoleniowych sterów utrzyma się Marek Gołębiewski, który w czwartek zaliczył zwycięską premierę w nowej roli? Właśnie rozpoczął wyścig z czasem.
Przy tworzeniu rejestru pod uwagę braliśmy średnią liczbę ugranych punktów w przedziale 1.8 - 1.95. W wykazie znajdują się tylko ci szkoleniowcy, którzy prowadzili stołeczny zespół w co najmniej 30 spotkaniach. Z prostej analizy wynika, że w tej grupie jedynie Jacek Magiera został z Legii zwolniony szybciej niż Michniewicz. Najdłużej na stanowisku utrzymał się z kolei Dragomir Okuka.
Warto zauważyć, że trzech z czterech najszybciej zwolnionych z tego grona trenerów traciło pracę za kadencji - rozpoczętej wiosną 2017 roku - prezesa Dariusza Mioduskiego. To najbardziej niecierpliwy sternik w najnowszej historii klubu.
Teraz o jego względy zabiega następca Michniewicza - Marek Gołębiewski. Prędzej czy później on również znajdzie się w grupie pożegnanych. Na razie nowy rozdział kariery rozpoczął udanie - w trenerskim debiucie poprowadził Legię do 1/8 finału Pucharu Polski, wygrywając z III-ligowym Świtem Skolwin 1-0. To jego czwarty dzień pracy.
1. Dragomir Okuka
(marzec 2001- czerwiec 2003): 817 dni na stanowisku, 86 spotkań, 1.85 pkt/mecz
Pierwszy szkoleniowiec, który w tym stuleciu sięgnął z Legią po tytuł mistrza Polski (2002). Równolegle dołożył do tego triumf w Pucharze Ligi Polskiej. Słynął z twardej ręki i z tego powodu nazywany był "katem z Belgradu". Docenili to kibice z Łazienkowskiej, wybierając go trenerem dekady 2000-10. Wielokrotnie wysyłał sygnały, że do Warszawy chciałby wrócić, ale nie doczekał się pozytywnego odzewu.
2. Maciej Skorża
(czerwiec 2010 - maj 2012): 729 dni, 85 spotkań, 1.82 pkt/mecz
Nie wygrał z Legią ligi, co było jego obsesją. Na pocieszenie zdobył tylko - dwukrotnie - Puchar Polski (2011, 2012). Jego największym sukcesem było wprowadzenie drużyny do fazy grupowej Ligi Europy. Nie każdy wie, że już po roku pracy w stolicy została podjęta decyzja o jego "odstrzale". Vladimir Weiss, który miał go zastąpić, nie dostał jednak zgody na łączenie funkcji selekcjonera kadry Słowacji z posadą trenera Legii.
3. Dariusz Wdowczyk
(wrzesień 2005 - kwiecień 2007): 588 dni, 47 spotkań, 1.87 pkt/mecz
Powtórzył wyczyn Okuki i już w pierwszym roku pracy sięgnął z Legią po tytuł mistrza kraju. To jego jedyne trofeum z okresu spędzonego przy Łazienkowskiej. Sezonu, w którym bronił tytułu, nie pozwolono mu dokończyć. Zastąpił go ignorowany przez niego asystent - Jacek Zieliński. Niespełna rok później "Wdowiec" został zatrzymany przez CBA za czyny korupcyjne, których dopuścił się wcześniej jako opiekun Korony Kielce. Po krótkim procesie został skazany na trzy lata więzienia w zawieszeniu na pięć.
4. Jan Urban
(maj 2012 - grudzień 2013): 568 dni, 80 spotkań, 1.91 pkt/mecz
To było jego drugie podejście do Legii. W latach 2007-10 nie udało mu się wygrać nic. Ale już w 2013 roku sięgnął po krajowy dublet. Na półmetku kolejnego sezonu został zwolniony, zostawiając drużynę na pozycji lidera. Kiedy dziękowano mu za pracę (m.in. za awans do fazy grupowej LE), w Warszawie szczegóły kontraktu dopinał już Henning Berg.
5. Aleksandar Vuković
(kwiecień 2019 - wrzesień 2020): 538 dni, 66 spotkań, 1.82 pkt/mecz
Kiedy w Legii zwalniano trenera, właśnie "Vuko" zawsze był gotów pełnić rolę "strażaka". Tymczasowo obejmował zespół dwukrotnie. Gdy dostał szansę jako pierwszy szkoleniowiec, podziękował za to mistrzostwem Polski. W CV wpisane ma dwa tytuły, bo otwierał sezon, który dla warszawian zakończył się ponownym triumfem. Mówi się o nim, że ma legijne DNA. Może dlatego od ponad roku pozostaje bez stałego zajęcia.
6. Franciszek Smuda
(wrzesień 1999 - marzec 2001): 531 dni, 38 spotkań, 1.87 pkt/mecz
Legenda głosi, że jako szkoleniowiec Legii nie mógł przyjąć propozycji objęcia drużyny narodowej. Zrobił to blisko dekadę później. W Warszawie nie osiągnął nic, mimo że zapowiadał potrójną koronę. Nie tylko nie wygrał ligi, ale nie udało mu się nawet wprowadzić zespołu do rywalizacji na arenie międzynarodowej. Wiosną 2001 roku został zdymisjonowany krótko przed pierwszym meczem rundy rewanżowej.
7. Czesław Michniewicz
(wrzesień 2020 - październik 2021): 399 dni, 55 spotkań, 1.85 pkt/mecz
Historia najnowsza. Kto mógł przypuszczać, że pracę straci trener, którego drużyna na półmetku rozgrywek grupowych LE otwiera tabelę? O zwolnieniu Michniewicza przesądziła fatalna dyspozycja w Ekstraklasie. Nie on jeden nie potrafił poradzić sobie w jednoczesną rywalizacją w kraju i w Europie. Sytuacja w ligowej tabeli zrobiła się już jednak bardzo niebezpieczna - po 10 rozegranych spotkaniach stołeczną ekipę dzieli tylko punkt od strefy spadkowej.
8. Jacek Magiera
(wrzesień 2016 - wrzesień 2017): 354 dni, 50 spotkań, 1.9 pkt/mecz
Wydawało się, że dla Legii to trener na lata. Objął drużynę, gdy ta walczyła z potęgami w Lidze Mistrzów i wyszedł z "grupy śmierci" (Real Madryt, Borussia Dortmund, Sporting Lizbona). Potem z marszu zdobył tytuł mistrza Polski. Rok po zatrudnieniu był już jednak na bruku. Jakiś czas później prezes Dariusz Mioduski wyznał w jednym z wywiadów, że zwolnienie Magiery było zbyt pochopne. Czy to samo powie któregoś dnia o Michniewiczu?
UKi
Więcej na ten temat
PKO Ekstraklasa 08.12.2024 | KGHM Zagłębie Lubin | 0 - 3 | Legia Warszawa | Relacja |
PKO Ekstraklasa 02.02.202517:30 | Legia Warszawa | - | Korona Kielce |