Partner merytoryczny: Eleven Sports

Radomiak. Dariusz Banasik: Trybuny poniosły moich piłkarzy

Trener Radomiaka Dariusz Banasik zachrypniętym głosem przywitał się z dziennikarzami. - Trochę pokrzyczałem na meczu i po nim - przyznał zadowolony i uśmiechnięty szkoleniowiec beniaminka.

Maciej Sadlok: Napoli dużo znaczy w świecie piłki. Fajnie, że się z nimi zmierzymy (POLSAT SPORT) Wideo/Polsat Sport/Polsat Sport

- Jestem bardzo szczęśliwy. Nie z samego wyniku, ale jak się zaprezentowaliśmy. Mamy święto w Radomiu. Przed meczem mówiliśmy, że będziemy chcieli powalczyć o coś więcej niż jeden punkt. W drugiej połowie przyzwyczailiśmy się do szybkiego grania. Wyszliśmy wyżej, zaryzykowaliśmy i strzeliliśmy trzy gole. Atrakcyjny mecz dla kibiców, gole, kartki, było czerwono, żółto, fajne widowisko. Cieszę się, że nie przestraszyliśmy się po meczach z Lechem i Legią mamy cztery punkty. Pracujemy dalej - zapowiedział trener Radomiaka.

Banasik w Legii pracował kilkanaście lat m.in z zespołami rezerw i Młodej Ekstraklasy.

- To był dla mnie szczególny mecz. Mieszkam w Warszawie, moja rodzina stamtąd pochodzi. Kibicuję Legii, mam tam mnóstwo przyjaciół ale dziś byłem po drugiej stronie barykady - przyznał.

PKO Ekstraklasa. Radomiak - Legia. Dariusz Banasik: To był atrakcyjny mecz dla kibiców

Studio Ekstraklasa na żywo w każdy poniedziałek o 20:00 - Sprawdź! 

Jednym z najlepszych piłkarzy na boisku był Mateusz Radecki, który w pierwszej kolejce Ekstraklasy "błysnął" niecelnym strzałem z połowy boiska, z którego śmiało się pół internetu.

- Mateusz w meczu z Lechem w jednej sytuacji zachował się nie tak, jak powinien. Był zmęczony i nie miało to wpływu na jego miejsce w składzie. To chłopak z Radomia, tak jak strzelec trzeciej bramki Dominik Sokół. Trybuny ich poniosły. Wykorzystaliśmy atut własnego boiska. Podeszliśmy do Legii wysokim pressingiem, taki był plan. Momentami cofaliśmy się do niskiej obrony i wyprowadziliśmy kontrataki. Mecz się dla nas idealnie ułożył, bo w końcówce meczu każda kontra była dużym zagrożeniem. Wprowadziłem dwóch szybkich zawodników. Piłka w końcu gładko toczyła się po murawie, która w końcu dobrze wyglądała. Chcemy grać szybko w piłkę i chcieliśmy mieć dobra murawę - powiedział Banasik, który na koniec gorąco podziękowali kibicom za wspaniały i głośny doping.

Asz

Dariusz Banasik/Piotr Polak/PAP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem