Partner merytoryczny: Eleven Sports

Pogoń Szczecin. Kosta Runjaic obchodzi okrągłe urodziny. Przed nim najważniejsze wyzwanie w karierze

Dokładnie 50 lat temu urodził się Kosta Runjaic. Niemiecki szkoleniowiec od listopada 2017 roku prowadzi Pogoń Szczecin. To klub, w którym pracuje zdecydowanie najdłużej. W Szczecinie jego pozycja jest niezwykle mocna – trudno się dziwić, bo obejmował pogrążoną w kryzysie ostatnią drużynę w tabeli, aby sezon 2020/2021 zakończyć na podium. Droga do tej metamorfozy nie była jednak ani krótka, ani łatwa.

Pogoń Szczecin. Trener Kosta Runjaic przed meczem z Wartą Poznań. Wideo/INTERIA.TV/INTERIA.TV

Cofnijmy się do listopada 2017 roku. Pogoń szykowała się do obchodów 70. rocznicy założenia klubu, która przypadała na 21 kwietnia 2018 roku. Włodarzom zależało na tym, aby jubileusz uświetnić sukcesem sportowym. Sięgnięto więc po uznanego na polskim rynku trenera - Macieja Skorżę. Zatrudnienie tak głośnego nazwiska robiło wrażenie. Szybko się jednak okazało, że mariaż Skorży z Dumą Pomorza skazany jest na niepowodzenie. Trener nie potrafił znaleźć wspólnego języka ani z zarządem, ani tym bardziej z szatnią. Odszedł skonfliktowany niemal ze wszystkimi. Opuszczona przez niego Pogoń była na samym dnie tabeli.

Szaleńcza misja ratunkowa Kosty Runjaica

W tym samym czasie od blisko roku bez pracy pozostawał Kosta Runjaic. Odkąd w listopadzie 2016 roku odszedł z TSV 1860 Monachium, nie mógł znaleźć sobie nowego zatrudnienia. Wtedy skontaktowali się z nim przedstawiciele Pogoni. Spotkali się w Berlinie i przez ponad dwie godziny debatowali. O piłce, o życiu, o wszystkim. Tylko nie o pieniądzach. Runjaic chciał bowiem przede wszystkim poznać ludzi, z którymi ewentualnie miałby rozpocząć współpracę. Kwestie finansowe zostawił na sam koniec.

Dogadali się. 6 listopada 2017 roku Kosta Runjaic oficjalnie objął Pogoń Szczecin. Znajomi, koledzy i przyjaciele pukali się w czoło. Nie dość, że Runjaic opuścił Niemcy, to jeszcze zrobił to dla ostatniego w tabeli zespołu, który był głównym kandydatem do spadku. Szaleństwo? Okazało się, że wcale nie.

Niemiec miał na początku swojej szczecińskiej przygody to szczęście, że przyszedł w czasie przerwy na mecze reprezentacyjne. Mógł więc spokojnie przyjrzeć się swoim nowym podopiecznym. Pierwsze wnioski były takie, że w drużynie jest potencjał. Trzeba było jednak znaleźć sposób na to, aby go wydobyć.

Psychologiczne gierki

Kosta Runjaic wiedział, że nie zdąży zrewolucjonizować sposobu gry Pogoni. Musiał działać szybko, bo każda kolejna porażka zacieśniała i tak już mocno związany sznur na szyjach Portowców. Niemiec zajął się więc stroną mentalną. Zapraszał drużynę na piwo, pozwalał się relaksować, rozmawiał z piłkarzami. W przeciwieństwie do wielu innych trenerów, dokładnie analizował, które mecze jego piłkarze są w stanie wygrać, a w których szczytem marzeń będzie remis. Podchodził do rzeczy w sposób realistyczny i pragmatyczny. I tym ujął swoich nowych podopiecznych.

Wyznaczył też jasno zasady. Kto się obija, tego nie ma w zespole. Jego pierwszą ofiarą był Ádám Gyurcsó. Zawodnik z potencjałem na gwiazdę ligi miał jedną fundamentalną wadę: nie zawsze mu się chciało. A na to Kosta Runjaic nie mógł sobie pozwolić. W styczniu 2018 roku Węgra już w Szczecinie nie było.

Rekordzista klubu

Sprawiedliwością i szczerością niemiecki trener zjednał sobie szatnię. Nie jest jednak wcale tak, że szkoleniowiec jest dla swoich piłkarzy zawsze miły i uśmiechnięty. Potrafi się zdenerwować. Umie też w taki sposób przemawiać do zawodników, że ci ze wstydu najchętniej zapadliby się pod ziemię. Już zresztą na początku swojego pobytu w klubie powiedział do zawodników: "Możecie mnie nie lubić. Możecie mnie nienawidzić. Macie tylko wygrywać mecze."

Runjaic ma w klubie olbrzymie zaufanie. W komitecie transferowym jego głos znaczy naprawdę wiele. Włodarze klubu zdają sobie też sprawę z jego siatki powiązań i kontaktów i chętnie pozwalają mu działać w kontekście pozyskiwania nowych zawodników. Kształt kadry to w dużej mierze jego robota. Dość powiedzieć, że z ponad 30-osobowej grupy zawodników, którą Runjaic zastał w klubie w 2017 roku, ostała się tylko czwórka. To Jakub Bursztyn, Hubert Matynia, Kamil Drygas i Sebastian Kowalczyk. Dzisiejsza Pogoń to Pogoń Kosty Runjaica.

Niemiec jest rekordzistą klubu, jeżeli chodzi o liczbę poprowadzonych meczów w Ekstraklasie. Ma ich 126. Pod względem ogólnej liczby spotkań (niezależnie od szczebla) wciąż lepszy jest Eugeniusz Ksol - 156 gier.

W lipcu Runjaica czeka najważniejsze wyzwanie w karierze - start w europejskich pucharach. Czy sprawi sobie spóźnioną niespodziankę na urodziny?

Jakub Żelepień

Kosta Runjaic, trener Pogoni Szczecin/Krzysztof Cichocki/Newspix/Newspix
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem