Partner merytoryczny: Eleven Sports

Piękny gest klubu Ekstraklasy! Przekazał tysiące złotych na leczenie piłkarza innej drużyny

Pogoń Szczecin hojnie wsparła zbiórkę na leczenie Patryka Brzozowskiego, bramkarza IV-ligowego Chemika Police. Na niezbędną terapię potrzebne było 12 tysięcy złotych. Zbiórka zbliżała się do końca, a pieniędzy nie przybywało. Wtedy "Portowcy" postanowili interweniować.

Marek Papszun: To nie jest czas na świętowanie. Wideo (POLSAT SPORT)/Polsat Sport/Polsat Sport

Jeszcze w sobotę rano na koncie Patryka w serwisie zrzutka.pl było zaledwie 1700 złotych. Zbiórka miała zakończyć się lada dzień, więc istniało realne ryzyko, że nie uda się uzbierać potrzebnej kwoty. - Z dnia na dzień przez chodzenie o kulach zanikają mięśnie w uszkodzonej nodze - mówiła wyraźnie zaniepokojona matka 24-latka. Bramkarz doznał naderwania przyśrodkowego więzadła rzepkowo-udowego i uszczerbienia chrząstki rzepki.

Pogoń Szczecin wsparła zbiórkę

W sobotnie popołudnie do akcji wkroczyła Pogoń Szczecin. Klub postanowił jednym przelewem zamknąć zbiórkę. Do 12 tysięcy złotych brakowało 10 300. I tyle właśnie przelali "Portowcy". - Cieszymy się, że możemy wesprzeć leczenie Patryka. O kontuzji dowiedzieliśmy się z internetu. Porozmawialiśmy z zarządem, który jednogłośnie wsparł pomysł zamknięcia zbiórki. Często mówimy o tym, że Pogoń to granatowo-bordowa rodzina i cieszę się, gdy w takich chwilach możemy to udowodnić, bo Patryk to przecież juniorski wicemistrz Polski z Pogonią - mówi w rozmowie z Interią Krzysztof Ufland, rzecznik prasowy klubu.

Jak na tę wyjątkową hojność zareagował Patryk Brzozowski? - Szczerze to nawet nie pamiętam, bo byłem w szoku. Przetarłem oczy i sprawdziłem, czy na pewno dobrze dojrzałem kwotę. Kiedy już sobie uświadomiłem, że to prawda, na całym ciele miałem gęsią skórkę, a w oczach łzy. Pierwsze, co zrobiłem, to zadzwoniłem do mamy i o wszystkim jej powiedziałem - relacjonuje nam bramkarz Chemika Police.

Teraz, kiedy rozpocznie się leczenie, Patryk może zacząć myśleć o powrocie do sportu. Perspektywy są bardzo dobre - być może na boisku Brzozowski pojawi się już za trzy miesiące. 

Jakub Żelepień

Patryk Brzozowski z Chemika Police/Krzysztof Cichomski/Newspix
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem