Ogromne problemy klubu Ekstraklasy. Do końca rundy zagra bez lidera i asa
Widzew ma ogromne kłopoty kadrowe – okazało się, że najlepszy strzelec i asystent łódzkiego zespołu – Bartłomiej Pawłowski w rundzie jesiennej już raczej nie zagra. Jakby tego mało, kontuzji doznał także kreowany na lidera drugiej linii Niemiec Sebastian Kerk, którego czeka zabieg stawu skokowego i też dłuższa rehabilitacja. A tych problemów w zespole z Łodzi jest jeszcze więcej.
Pawłowski to siła napędowa Widzewa. Do łódzkiego klubu wrócił po dziewięciu latach i od razu stał się gwiazdą drużyny. Przyszedł przed rundą wiosenną jeszcze do pierwszoligowego zespołu i wydatnie pomógł w awansie do Ekstraklasy (6 goli i dwie asysty). W poprzednim sezonie też błyszczał. Bez jego dziesięciu bramek i czterech asyst nie byłoby mowy o utrzymaniu się w lidze.
W bieżących rozgrywkach też był najlepszym zawodnikiem drużyny. Zdążył strzelić trzy gole i mieć udział w kolejnych trzech. Takie same liczby ma jeszcze tylko Jordi Sanchez. Tyle że to Pawłowski jest liderem i z nim najmocniej utożsamiają się kibice łódzkiego klubu.
Pawłowski grał na środkach przeciwbólowych
W ostatnich dwóch meczach zagrał jednak słabiej. Jak się okazało, powodem była kontuzja pleców. Zawodnik grał i trenował z pomocą środków przeciwbólowych, co miało ogromny wpływ na jego postawę. W spotkaniu ze Stalą Mielec, choć był na boisku przez 88 minut, to zaliczył zaledwie 14 kontaktów z piłką. W niedzielę nie było go w ogóle w kadrze na mecz z Ruchem Chorzów, który z powodu zalania boisko nie zostało rozegrane.
Jak się okazuje Pawłowski "jest w trakcie leczenia zachowawczego, a rehabilitacja ma potrwać minimum 4-6 tygodni" - informuje klub. Gdyby udało się w tym czasie doprowadzić zawodnika do zdrowia, to być może zdążyłby na ostatnią kolejkę rundy jesiennej. Ale to wątpliwe, by się udało.
Widzew stracił też Sebastiana Kerka. O Niemca łódzki klub zabiegał bardzo długo i pozyskał dopiero tydzień przed zamknięciem okna transferowego. Z przyjściem Kerka wiązano duże nadzieje, ale 29-letni pomocnik nie był od razu gotowy do gry. Po ponad trzech tygodniach treningów zadebiutował, pokazał próbkę umiejętności, ale w meczu ze Stalą Mielec doznał kontuzji stawu skokowego i czeka go zabieg. W rundzie jesiennej na boisku też się raczej nie pojawi.
Wcześniej kontuzji doznał filar obrony Serafin Szota i też gotowy będzie dopiero na rundę wiosenną. Także w każdej formacji Widzewowi wypadł podstawowy zawodnik. Jedyna dobra wiadomość to powrót do treningów z zespołem Fran Alvareza. Hiszpan zdążył zdobyć jednego gola.
Więcej na ten temat
PKO Ekstraklasa 07.12.2024 | Widzew Łódź | 2 - 1 | Stal Mielec | |
PKO Ekstraklasa 31.01.202520:30 | Lech Poznań | - | Widzew Łódź |