Partner merytoryczny: Eleven Sports

​Lechia Gdańsk. Łukasz Zwoliński: Czekałem dwa miesiące

Łukasz Zwoliński skutecznie wykonanym rzutem karnym zapewnił Lechii Gdańsk wygraną 1-0 z Olimpią Grudziądz i awans do kolejnej rundy Pucharu Polski.

Lechia Gdańsk. Piotr Stokowiec: Brakowało nam konkretów. wideo/INTERIA.TV/INTERIA.TV

W 64. minucie Łukasz Zwoliński podał piłkę w pole karne do Kacpra Urbańskiego. Obrońca Olimpii Grudziądz Caique Dias da Cruz sfaulował 16-letniego pomocnika Lechii. Za chwilę Zwoliński pewnie z rzutu karnego pokonał Łukasza Sapelę. Pod koniec poprzedniego ligowego sezonu gdański goleador zmarnował podobną okazję na swym macierzystym stadionie w Szczecinie. Czy w związku z tym miał wątpliwości bądź chwilę zawahania?

- Jeszcze niejeden karny przede mną, mam nadzieję że następny w Szczecinie wykorzystam. Trzeba być pewnym siebie, byłem wyznaczony, wziąłem piłkę i strzeliłem - powiedział po meczu Łukasz Zwoliński.

II-ligowa Olimpia Grudziądz była sporymi fragmentami równorzędnym rywalem dla Lechii Gdańsk, która na co dzień gra w Ekstraklasie.

- Nie było widać, że Olimpia to zespół II-ligowy. Było wiele niespodzianek w historii Pucharu Polski, grało się bardzo trudno, postawili nam ciężkie warunki. Dla zespołów niższej ligi to jest mecz sezonu i tak było dziś - pochwalił rywala Łukasz Zwoliński.  

Wychowanek Pogoni w meczu z Olimpią Grudziądz  mógł więcej niż raz wpisać się na listę strzelców.

- Były sytuacje, jeszcze jedną bramkę mogłem spokojnie dorzucić. Miałem sytuację w końcówce po dobrym podaniu Jarka Kubickiego, nie wpadło, trudno. Jestem cały czas głodny gry i bramek. Dwa miesiące czekałem na wyjście w pierwszym składzie. Wygraliśmy, przeszliśmy do kolejnej rundy Pucharu Polski, mimo że ten mecz po przerwie spowodowanej kwarantanną był sporą niewiadomą - podsumował "Zwolak".

Maciej Słomiński

Łukasz Zwoliński w meczu z Olimpią Grudziądz/GRZEGORZ RADTKE/Newspix
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem