Partner merytoryczny: Eleven Sports

Lechia Gdańsk - Cracovia. Piotr Stokowiec: To będzie inna, lepsza Lechia

Ekstraklasa na finiszu, stawka jest wysoka. Trener Lechii, Piotr Stokowiec zamierza zagrać w rozgrywkach europejskich.

Bałtycki Komentarz Sportowy odcinek 8. Wideo/INTERIA.TV/INTERIA.TV

Dzięki zwycięstwu Rakowa Częstochowa w Pucharze Polski, czwarte miejsce w PKO BP Ekstraklasie przyniesie premię w postaci startu w pierwszej rundzie nowych europejskich rozrywek - Lidze Konferencji.

- Dobrze się stało dla całej ligi, że dzięki zwycięstwu Rakowa to 4. miejsce zapewnia kwalifikacje do Ligi Konferencji. Przez to wiele zespołów włączyło się do rywalizacji o walki o to jedno dodatkowe miejsce. Dodatkowo trwa ciekawa walka o utrzymanie, Raków z Pogonią rywalizują o wicemistrzostwo i zrobiło się ciekawie. Finał Pucharu Polski pokazał, że nie wystarczy mieć przewagi optycznej, bo mecz w ciągu kilku minut może się odmienić. Postaramy się skorzystać z tego prezentu, bo w ubiegłym roku walczyliśmy do końca i wywalczyliśmy 4. pozycję w tabeli, ale to nic nam nie dawało. Dzisiaj niezależnie od wszystkiego chcemy to powtórzyć i teraz koncentrujemy się na meczu przeciwko Cracovii - powiedział na przedmeczowej konferencji przed spotkaniem z "Pasami" (sobota, 8 maja, godz. 17.30) trener Lechii, Piotr Stokowiec.

Na dwie kolejki przed końcem rozgrywek Lechia zajmuje piąte miejsce tracąc do czwartego Piasta Gliwice jeden punkt. Gra toczy się nie tylko o europejskie puchary, a również o przyszłość kilku piłkarzy. Czterem zawodnikom pierwszej drużyny (Kenny Saief, Żarko Udoviczić, Mateusz Żukowski, Egy Maulana Vikri) z upływem czerwca kończą się kontrakty z gdańskim klubem.

- Nie dzielę zawodników na tych, którym kończą się kontrakty, czy nie. Chcę jak najlepiej dla zespołu i zamierzam zakwalifikować się do Ligi Konferencji, dlatego 4. miejsce na zakończenie sezonu jest dla nas priorytetem. To nie jest jeszcze czas na ocenianie zawodników, wystawianie ocen, bo te dwa mecze jeszcze mogą sporo zmienić i przyszłość niektórych zawodników jeszcze się rozstrzyga. Potwierdzam to m.in. wystawiając różnych zawodników do gry niezależnie od tego, czy komuś kończy się kontrakt, czy nie. W tych dwóch meczach jeszcze wiele może się wydarzyć - zaznaczył Stokowiec.

Zobacz skróty półfinałowych spotkań LM

Trener Lechii Gdańsk często podkreśla, że sezon 2020/21 jest nietypowy. Nie sposób odmówić racji, COVID-19 powodował liczne przerwy w rozgrywkach, ponadto Biało-Zielonych nie omijały kontuzje.

- W tej rundzie na 16 meczów, 10 rozegraliśmy bez naszego filaru w obronie - Michała Nalepy. Na 9 meczów, łącznie z pucharem Polski, wypadł również Łukasz Zwoliński, bez którego musimy sobie teraz radzić. Mieliśmy też absencje kartkowe, dodatkowe problemy zdrowotne m.in. Jarosława Kubickiego. Zaliczyliśmy dwie kwarantanny i w tej rzeczywistości dalej gramy o europejskie puchary i to trzeba docenić, oczywiście stąpając po ziemi. Zdaję sobie sprawę, że jest wiele elementów do poprawy, ale też doceniam to, co mamy. Biorąc pod uwagę te wszystkie okoliczności wyciągamy wnioski i walczymy do samego końca. Cieszę się, że cały czas jesteśmy w grze o 4. Miejsce w Ekstraklasie.

Dobra wiadomość przed meczem z Cracovią jest taka, że do kadry meczowej wraca wieloletnia podpora gdańskiej obrony, Michał Nalepa. 

- Michał na 100% będzie w "20" w sobotę. To na boisku i poza nim wiodąca postać zespołu, dlatego cieszę się, że będziemy mogli wziąć go pod uwagę w meczu przeciwko Cracovii. Niedawno nikt sobie nie wyobrażał, że nasza obrona tak długo będzie funkcjonować bez niego, ale okazało się, że gdy sięgnęliśmy do naszych rezerw, to wyglądało to całkiem przyzwoicie. W najbliższym meczu za kartki nie zagra Kristers Tobers, a dodatkowo ze względu na egzaminy maturalne poza treningiem są Janek Biegański i Kuba Kałuziński. Nauka jest bardzo ważna, dlatego zawodnicy otrzymali kilka dni wolnego, żeby skupili się na maturze i od jutra wrócą do zajęć z drużyną - powiedział Piotr Stokowiec.

Sezon 2020/21 ma się ku końcowi, kluby Ekstraklasy, w tym Lechia, mają już praktycznie dopięte plany letnich przygotowań i letnich uzupełnień składu.

- Mamy kilku zawodników, którzy są w kręgu naszych zainteresowań, ale chciałbym, aby to były wzmocnienia i dobrze byłoby, abyśmy przed rozpoczęciem przygotowań zrealizowali przynajmniej dwa transfery a kolejne dwa przygotowywali. Nasza odpowiedzialność finansowa powoduje, że chcemy aby nowi zawodnicy nie tylko uzupełniali skład, czy spełniali tylko funkcję treningową, ale wzmocnili ten zespół. Mamy upatrzonych kilku zawodników ofensywnych, bo tutaj jest największe zapotrzebowanie. Teraz jednak skupiamy się na tym, aby jak najlepiej zakończyć ten sezon.

- Przygotowanie rozpoczniemy 14 czerwca. Mamy zaplanowany obóz w Gniewinie, potwierdzone są już pierwsze gry kontrolne z Rakowem Częstochowa i Legią Warszawa. Czekamy na ostatnie rozstrzygnięcia, bo to zdecyduje, czy będziemy grać kolejne mecze sparingowe, czy weźmiemy udział w eliminacjach Ligi Konferencji. Łącznie nasz okres przygotowawczy potrwa sześć tygodni i jesteśmy przygotowani na różne warianty.

Liczę, że wreszcie wróci normalność - wyjedziemy na zgrupowanie, przygotujemy się, zagramy konkretne sparingi, co pozwoli nam poznać dokładnie zawodników, przećwiczyć różne warianty, bo Lechia przygotowana - po okresie przygotowawczym, po grach kontrolnych, to będzie inna Lechia. To będzie lepsza Lechia - zakończył trener Lechii Gdańsk, Piotr Stokowiec.

Zobacz skróty półfinałowych spotkań LM

Mecz Lechia - Cracovia w sobotę o godz. 17.30, relacja w Interii.

MS

Trener Piotr Stokowiec podczas meczu Lech Poznań - Lechia Gdańsk/JAKUB PIASECKI / CYFRASPORT / NEWSPIX.PL/Newspix
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem