Lechia Gdańsk. Bogusław Kaczmarek: Nazwisko zobowiązuje
Zasłużony trener, Bogusław Kaczmarek ocenia debiut innego Kaczmarka - Tomasza w roli trenera Lechii Gdańsk.
Maciej Słomiński, Interia: Na wstępie chciałem zapytać, czy nowy trener Lechii Gdańsk, Tomasz Kaczmarek to pana rodzina czy on z innej linii Kaczmarków? Proszę wybaczyć, ale z takimi pytaniami się spotkałem.
Bogusław Kaczmarek, wieloletni trener ligowy oraz asystent selekcjonera Leo Beenhakkera: - Nic mi o tym nie wiadomo. Zarówno mój syn Marcin, jak i ja spędziliśmy wiele lat w Lechii Gdańsk. Pewne jest, że nowy szkoleniowiec Lechii ma nazwisko, które zobowiązuje.
Jesteśmy świeżo po debiucie Tomasza Kaczmarka. Lechia długo prowadziła z Wisłą w Krakowie, by ostatecznie zremisować 2-2.
- Nie będę oceniać nowego trenera po jednym meczu, proszę wybaczyć. Cieszę, że do sztabu dołączył Maciek Kalkowski, zawsze to więcej Lechii w Lechii. Liczę na to, że nowa obsada trenerska wpuści do gdańskiej szatni trochę świeżego powietrza. Poprzednia formuła się wyczerpała i nie przynosiła oczekiwanych rezultatów.
Lechia straciła wygraną w doliczonym czasie gry. Wiślak Michal Frydrych przeskoczył Mateusza Żukowskiego, który dopiero od niedawna gra w linii obrony.
- Nie takich Żukowskich ten Frydrych przeskakiwał. Zawodnik Lechii musi nabrać doświadczenia na nowej pozycji, nabrać odpowiednich nawyków, wypracować pewien system zachowań, jak grać w strefie, jak z piłką, jak bez itd. Z każdym meczem ten chłopak będzie robił postęp, jestem o tym przekonany. Gdy spojrzy się na jego parametry, to Żukowski ma coś więcej niż Karol Fila.
O co w ogóle gra Lechia Gdańsk w tym sezonie? Słyszy się głosy, że to drużyna najwyżej na środek tabeli.
- Nie zgodzę się. Ta drużyna personalnie nie wygląda źle. Odwrócę pytanie - w czym drużyna Lechii Gdańsk jest słabsza od Rakowa Częstochowa?
Mocne słowa.
- Może i tak, ale prawdziwe. Lechia ma dwóch najlepszych bramkarzy w lidze. Może poza Arturem Borucem.
Idźmy dalej. Obrona.
- Mario Maloca i Michał Nalepa to nie są ludzie z księżyca. Maloca ma tą chorwacką kulturę gry. Wydaje się, że wrócił do formy, którą miał przed wyjazdem do Niemiec.
Słyszałem opinię, że Nalepa może mieć problem z grą w systemie preferowanym przez trenera Kaczmarka, że to stoper w starym stylu, nie do końca dopasowany do wysokiego pressingu.
- Ależ to bajecznie proste! Przecież to tylko teoria, że gra się w czwórką w linii, w praktyce jest, tak jak kiedyś: stoper i forstoper. Potrzebny jest prosty "wihajster" i przetasowanie. Nalepa ze swoją agresją doskonale sprawdzi się nieco dalej od swej bramki. Zachowując pewne proporcje - to samo kiedyś zrobili trenerzy z Jaapem Staamem i Laurentem Blanc. Zostali przesunięci wyżej z korzyścią dla drużyny.
Wisła Kraków - Lechia Gdańsk 2-2. Remis wyszarpany w ostatniej akcji
Na lewej obronie rywalizują Conrado i Rafał Pietrzak.
- Kiedy Pietrzak prezentował się w Lechii najlepiej? Tuz po przyjściu do Gdańska. Nie on jeden. Miejmy nadzieję, że nowy trener da impuls do powrotu do wysokiej formy.
Lechia Gdańsk od lat gra bez klasycznej "10", bez reżysera gry.
- Bardzo wiele obiecuję sobie po Miłoszu Szczepańskim. Widziałem go wiele lat temu w rezerwach Legii Warszawa, potem w Rakowie Częstochowa na drugim poziomie ligowym. Ten zawodnik ma to coś. Pytanie tylko czy nie okaże się piłkarzem-usterką? Nawet taki zdrowy byk jak Arek Milik po kontuzjach dwóch kolan nie może do końca dojść do siebie, wciąż przytrafiają mu się problemy mięśniowe. Trzeba mieć wyjątkowo mocny organizm, by dojść do siebie po dwóch operacjach, takich jakie miał Szczepański.
Jeśli Szczepański nie dojdzie do formy, Biało-Zieloni będą wciąż grali w środku pola trójkątem Tomasz Makowski - Jarosław Kubicki - Maciej Gajos.
- Dwóch ostatnich to gwarancja doświadczenia i dużego zaangażowania. Tomek Makowski od młodzieżowych mistrzostw świata w 2019 r. grał głównie na uwolnienie. Mam nadzieję, że pomysł nowego trenera Lechii pozwoli rozwinąć jego talent w pełni.
- Z tego co wiem, to trener wszechstronnie wykształcony. Ktoś powiedział, że drogowskazem dla wiedzy jest doświadczenie. Ja się z tym zgadzam.
Co to oznacza?
- Są dwie ścieżki trenerskie. Jedna to ta pokazana przez Johana Cryffa. Wybitny piłkarz stał się genialnym trenerem, bazując na intuicji i pozytywnym myśleniu. Otaczał go nimb sławy, dlatego wszyscy go słuchali i mu wierzyli. Michel Platini i Marco van Basten również byli genialnymi piłkarzami, ale jednak nie udało im się w pracy trenerskiej. Dlaczego? Ano dlatego, że nie przestali być piłkarzami. Wciąż grali z drużyną. Znali szatnię, ale nie mieli pojęcia jak nią kierować.
A druga droga?
- By ograniczyć się do szkoły holenderskiej, której jestem wierny - Dick Advocaat, Guus Hiddink, Rinus Michels, czy nawet Leo Benhakker byli niezłymi piłkarzami, ale nie wybitnymi. Oni wszyscy skończyli szkoły i studia. Mieli bazę, do której doszła nadbudowa.
Nie ma co kryć, że Tomasz Kaczmarek obrał tą drugą drogę.
- Teraz jest moda na przekazanie części władzy szatni. Powinien dać drużynie trochę tlenu, oni resztę załatwią na boisku. Wielu zawodników ma po 100 i więcej meczów w Ekstraklasie. Kilku ma 200. Nie róbmy z nich kopciuszków. Natomiast, tak jak na wstępie mówiłem o Żukowskim - trener Kaczmarek będzie popełniał błędy. Zresztą ile ja ich zrobiłem! Dziś na niektóre decyzje patrzę inaczej.
Jakie to błędy?
- Na przykład to, że wstawiłem 15-letniego Sławka Wojciechowskiego w meczu ówczesnej drugiej ligi w barwach Lechii Gdańsk w 1989 r.
Pamiętam. Sławek nie wyglądał wtedy na 15 lat.
- Zgoda, czasem 15-latek wygląda jakby wyszedł świeżo z wojska. Wszystko wynikało z biedy panującej w klubie. Zresztą, jak mawia trener Franciszek Smuda: nobody’s perfect! Błędów nie robi, ten co nic nie robi.
Rozmawiał Maciej Słomiński
Więcej na ten temat
PKO Ekstraklasa 07.12.2024 | Lechia Gdańsk | 1 - 0 | Śląsk Wrocław | |
PKO Ekstraklasa 01.02.202514:45 | Motor Lublin | - | Lechia Gdańsk |