Partner merytoryczny: Eleven Sports

Lech Poznań wreszcie odwrócił losy meczu. Po ponad 2 latach

Przez prawie cały czas pracy z Lechem Poznań trenerowi Dariuszowi Żurawiowi nie udało się odwrócić losów meczu, w którym Kolejorz przegrywał. Aż do teraz, do derbów z Wartą Poznań.

Robert Podoliński dla Interii: Nie wiem, czy największym problemem Lecha jest zawsze trener. Wideo/Zbigniew Czyż/TV Interia

24 listopada 2018 roku Lech podejmował w Poznaniu ekipę Wisły Płock, teoretycznie niżej od siebie notowana i w związku z tym pozornie łatwą do pokonania. A jednak płocka drużyna objęła wtedy prowadzenie po golu Damiana Szymańskiego. Poznaniakom udało się wtedy odwrócić losy tego meczu.

Dwie bramki wbili Darko Jevtić i Christian Gytkjaer, co więcej, zrobili to w krótkim odstępie czasu, w ostatnich minutach pierwszej połowy. Ten wynik Lech utrzymał do końca.

Trener Dariusz Żuraw dobrze zaczął

Były to początki pracy w Kolejorzu trenera Dariusza Żurawia, który objął zespół 5 listopada jako tymczasowy szkoleniowiec po zwolnieniu Ivana Djurdjevicia. Zdołał poprowadzić go wówczas w dwóch spotkaniach - tym z Wisłą Płock oraz wyjazdowym z Jagiellonią Białystok. W Białymstoku lechici też odwracali losy meczu, w którym przegrywali już 0-1, ale nie zdołali tego zrobić w pełni. Mimo bramek Thomasa Rogne i Marcina Wasielewskiego, Kolejorz ostatecznie zremisował 2-2.

Następnie przyszedł trener Adam Nawałka, który - jak pamiętamy - nie popracował z Lechem zbyt długo. I znów do akcji wkroczył Dariusz Żuraw, który ponownie objął drużynę z Poznania w marcu 2019 roku. Odtąd prowadzi ją do dzisiaj, już prawie dwa lata bez przerwy.

Te dwa pierwsze mecze z listopada 2018 roku, w których Dariusz Żuraw wystąpił w roli tymczasowego szkoleniowca, wskazywały na to, że jest on w stanie nadać Kolejorzowi charakteru ekipy zwycięskiej i odwracającej losy niekorzystnie układających się meczów. Minęły jednak ponad dwa lata i od starcia z Wisłą Płock nie udało się to Lechowi ani razu.

Aż do teraz.

Lech przełamał się z Wartą

Derby z Wartą Poznań to pierwszy mecz od 2 lat, 3 miesięcy i 1 dnia, w którym Lech wygrał, mimo iż przegrywał. Pod tym względem tak dobrze zapowiadający się w 2018 roku trener Żuraw zapisał jedną z najgorszych pass w historii. To dwa lata niemal pewnych porażek albo co najwyżej remisów, o ile to rywal pierwszy stracił gola.

Warta Poznań była w stanie dokonywać takich rewolt. Pamiętny jest chociażby jej listopadowy mecz z Wisłą Kraków, w którym ze stanu 0-1 doprowadziła do 2-1.

Lech zrobił to po tak długiej przerwie i po raz pierwszy od przełomu listopada i grudnia zaliczył dwie wygrane ligowe z rzędu - 1-0 ze Śląskiem Wrocław i 2-1 z Wartą Poznań. Dzięki temu wyszedł na siódme miejsce (niedawno był nawet trzynasty). Nadal jednak jego strata do lidera wynosi aż 11 punktów, a może się w sobotę jeszcze zwiększyć.

Przełamanie Kolejorza przyszło w bardzo istotnym momencie, bowiem we wtorek 2 marca zagra on bardzo ważny mecz Pucharu Polski z Rakowem Częstochowa. Puchar to w zasadzie jedyna realna droga Lecha do gry w europejskich pucharach.

Lech Poznań świętuje zwycięstwo z Wartą Poznań/JAKUB PIASECKI / CYFRASPORT / NEWSPIX.PL/Newspix
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem