Lech Poznań liderem, ale kibice w niepewności. Trener: I bardzo dobrze
Przy takiej pozycji w lidze i takiej grze Lecha Poznań jak obecnie w poprzednich latach już dawno byliśmy świadkami sporej euforii i deklaracji o rychłym mistrzostwie. Teraz tego nie ma. Trener Maciej Skorża przyznaje, że w pełni to rozumie.
Ten sezon rozpoczął się dla Lecha Poznań wyśmienicie. Z ośmiu meczów aż pięć wygrał, trzy zremisował i jest liderem Ekstraklasy. W Poznaniu i Wielkopolsce jest ekscytacja, która przekłada się na rosnąca frekwencję - mecz z Wisłą Kraków w zeszły piątek oglądało niemal 27 tysięcy widzów. Nie ma jednak ogromnego entuzjazmu dotyczącego całego sezonu i wykrzykiwania "Lech na mistrza".
To sytuacja rzadka i niespotykana w Poznaniu, który łatwo się zapala i w wielu poprzednich takich przypadkach dobre wyniki Kolejorza przekładały się automatycznie na rozrost marzeń i oczekiwań kibiców. Teraz jest inaczej, co wyraźnie da się odczuć. Ludzie się cieszą, ale wielu z nich wciąż pozostaje sceptycznych.
- Nie dziwi mnie to. Rozumiem tę sytuację - mówi trener poznaniaków Maciej Skorża, który ostatni raz pracował z Lechem w 2015 roku i dał mu ostatnie mistrzostwo Polski. Potem nastąpiło sześć lat pełnych rozczarowań, z jedenastym miejscem na koniec ostatniego sezonu włącznie.
Lech Poznań rozczarowywał, choćby za Nenada Bjelicy
Kto jednak wie, czy większego wpływu na obecną ostrożność fanów Lecha Poznań nie miały wcześniejsze wydarzenia, sprzed trzech lat. Wówczas Kolejorz był bardzo blisko tytułu mistrzowskiego, prowadził przed rundą finałową z idealnym terminarzem i wszystko zaprzepaścił. Rozsypał się wiosną 2018 roku jak domek z kart, mimo ofensywy transferowej przeprowadzonej latem 2017 roku. Trener Nenad Bjelica zapłacił za to posadą.
- Zdaję sobie sprawę z tego, że chociażby ten sezon Nenada Bjelicy nie miał takiego końca, jak wszyscy myśleli - przyznaje Maciej Skorża. - Zatem ta ostrożność ma podstawy. Może to i dobrze, może lepiej niech tak będzie. Ja też tak podchodzę do sprawy. Chodzi o to, byśmy wciąż byli głodni sukcesu, nie stracili czujności i pokory.
CZYTAJ TAKŻE: Lech Poznań osiem lat bez wygranej w Białymstoku
Tym bardziej, że chociaż postawa Lecha w meczu z Wisłą Kraków była imponująca, to jednak we wcześniejszych starciach z Rakowem Częstochowa i Pogonią Szczecin nie było już tak różowo. Kolejorz schodził z murawy z podniesioną głową, ale w każdym z tych przypadków musiał odrabiać straty. Robił to skutecznie.
Pytany o to, kiedy będzie można być pewnym gry i sukcesów Lecha, trener Skorża więc odpowiada: - Nie za szybko.
Jagiellonia Białystok - Lech Poznań. Kiedy i gdzie oglądać?
Lech Poznań zagra z Jagiellonią w Białymstoku w piątek 24 września o godz. 20.30. Transmisja w Canal+ Sport i Canal+ Sport 3.