Partner merytoryczny: Eleven Sports

Lech Poznań jedzie na zgrupowanie. Trener Żuraw posypuję głowę popiołem. Co zepsuł?

- Ani nie było rozmowy, że będę na pewno prowadził zespół do końca sezonu, ani nie było rozmowy, że za chwilę mogę przestać być trenerem. A rozmawiamy codziennie - informuje trener Lecha Poznań Dariusz Żuraw. I przyznał, że jedną rzecz zepsuł na pewno dokumentnie.

Lech na właściwym torze. Nawrot i Nosal przewidują przyszłość Lechowi (Odcinek 4). Wideo/INTERIA.TV/INTERIA.TV

Chodzi o ostatnie treningi Lecha Poznań, które odbywały się na sztuczej nawierzchni. Trener Żuraw przyznał, że w obawie przed urazami zawodników na takiej murawie zmienił rodzaj zajęć. - Odeszliśmy od gier na małej przestrzeni, z mniejszą liczbą zawodników - przyznaje trener Lecha. - Odeszliśmy, bo powodują one dużo przyspieszeń, hamowań, zmian tempa i być może to miało wpływ w spotkaniu z Rakowem, że w te pojedynki nie wchodziliśmy tak, jak tego sobie życzyliśmy.

A te treningi szkoleniowiec uważa za kluczowe w budowaniu sposobu gry Kolejorza, który dawał mu wyniki wiele miesięcy temu. Teraz tego brakuje, więc Dariusz Żuraw stwierdził, że posypuje głowę popiołem. Wycofał się z nich niepotrzebnie, bojąc się kontuzji.

Lech Poznań nie wygrywa od początku sezonu

Problem w tym, że Lech od początku sezonu ma poważne kłopoty w lidze. O ile w europejskich pucharach wypadł świetnie i wszedł do fazy grupowej Ligi Europy, o tyle w Ekstraklasie nie daje sobie rady. - Od początku tego sezonu ligowego nie punktowaliśmy tak, jak trzeba. Uznaliśmy więc, że aby to robić, potrzebujemy wzmocnień. Zimą je zrobiliśmy, ale co chwila ktoś wypada z powodu urazu, musimy ciągle rotować, przez co wyprowadzenie piłki od tyłu nie jest tak płynne, jak było wcześniej - mówi trener Żuraw.

I jako receptę podaje: - Musimy sprowadzać do naszej gry coraz lepszych piłkarzy. Dlatego latem przyjdzie Radek Murawski.

- Podczas treningów wyglądamy naprawdę dobrze. Nie będę mówił, że wszystko nam wychodzi, ale poza małymi fragmentami wygląda to dobrze - uważa Dariusz Żuraw i na tym opiera swój optymizm przed kolejnymi starciami. Najbliższe - w niedzielę z Pogonią w Szczecinie.

Lech zagra z Pogonią raczej bez obolałego Antonio Milicia, a Mikael Ishak i Lubomir Satka nie są gotowi do występu od pierwszej minuty. Mecz poprzedzi krótkie zgrupowanie w Opalency. - Zabieramy zespół, żeby wspólnie pobyć, porozmawiać, zrobić odprawę i dobrze się przygotować do tego spotkania z Pogonią - mówi szkoleniowiec Kolejorza.

Trener Dariusz Żuraw z Lecha Poznań/JAKUB PIASECKI / CYFRASPORT / NEWSPIX.PL/Newspix
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem