Lech Poznań i Warta Poznań zamieniły się znów miejscami

Gdy kończył się sezon 2020/2021 poznańska Warta była szczęśliwa, ale i zakłopotana. Zajęła wysokie, piąte miejsce w Ekstraklasie - najwyższą lokatę w ukończonych rozgrywkach ligowych od... 1938 roku! Nie wliczamy bowiem niedokończonych rozgrywek w 1939 roku, które Warta kończyła w chwili wybuchu wojny także na piątej pozycji, jak również nieligowego mistrzostwa Polski w 1947 roku.

Warta Poznań przed Lechem Poznań

Jednocześnie jednak warciarze, jako sensacja ligi, wyprzedzili wyraźnie Lecha Poznań, który był jedenasty. To sprawiło, że niezadowoleni i rozgoryczeni kibice Kolejorza często posługiwali się jej przykładem, aby dokuczyć swemu zespołowi. Warta i jej pozycja miała być dla Lecha powodem do wstydu, gdyż biedny, ale ambitny beniaminek dokonał więcej niż zamożny, ale nieruchawy gigant.

Zakłopotanie Warty wynikało stąd, że ona nigdy nie chciała stawiać się ponad Lechem i zawsze powtarzała, że zna swoje miejsce w szeregu. Wiedziała, że mamy do czynienia z sytuacją wyjątkową, z której nie należy wyciągać pochopnych wniosków jakoby to ona teraz przejmowała schedę po Lechu. 

CZYTAJ TAKŻE: Warta Poznań przed Lechem po raz pierwszy od 27 lat

Lech i Warta - przed rokiem było inaczej

Rok temu, 20 września 2020 roku, doszło do szczególnego meczu - pierwszych od ćwierćwiecza derbów Lecha i Warty w Ekstraklasie. Lechici wtedy wygrali 1-0, ale z dużym trudem i po golu w ostatniej minucie. Wynik był dla Warty przykry, ale paradoksalnie ją zbudował. Ona bowiem uwierzyła wtedy, że może być równorzędnym rywalem dla każdego. Przegrana z Lechem zapoczątkowała jej późniejszą passę, która zaprowadziła ją na piąte miejsce.

Pół roku temu Warta była zdecydowanie wyżej notowana niż targany problemami Lech i wielu zastanawiało się, jaka będzie dalej przyszłość obu klubów i drużyn. Minęło jednak te kolejne pół roku i oto sytuacja wraca do stanu sprzed roku.

Lech Poznań jest liderem Ekstraklasy, gra efektownie i zaczyna zgłaszać pretensje nawet do mistrzostwa kraju. Warta natomiast po przegranej z Górnikiem w Zabrzu znalazła się po raz pierwszy od dawna w strefie spadku. A tym razem spadają trzy ekipy, a nie jedna, jak rok temu. Znaleźliśmy się w punkcie, z którego obie ekipy wychodziły do późniejszej, nietypowej sytuacji przed 12 miesiącami.

CZYTAJ TAKŻE: Lech Poznań trafił z transferami? Debiut Rebocho jak marzenie