Lech - Legia 0-0. Trener Janusz Góra: Teraz mogę zdradzić sekret
- To było ustawienie jednorazowe, tylko na ten mecz - powiedział tymczasowy trener Lecha Poznań Janusz Góra, który na spotkanie z Legią Warszawa wyszedł z trzema zawodnikami w obronie. Jak mówi, nie konsultował tego z nowym trenerem poznaniaków Maciejem Skorżą.
Trener Maciej Skorża nie prowadził jeszcze Lecha Poznań w meczu z Legią Warszawa. Oglądał starcie z trybun, w towarzystwie Rafała Janasa, który może być jego asystentem od czerwca. Do maja trener Maciej Skorża będzie pracował z obecnym sztabem, w tym z Januszem Górą, niedawnym asystentem Dariusza Żurawia. Teraz Janusz Góra poprowadził poznaniaków samodzielnie w jednym meczu.
Jak mówi Janusz Góra, swoich pomysłów na grę nie konsultował z Maciejem Skorżą. Działał samodzielnie i od wtorku kombinował już grę z trzema obrońcami, by wykorzystać obfitość środkowych obrońców w zespole. O zatrudnieniu trenera Skorży dowiedział się jak inni, z mediów.
Lech Poznań miał nowy pomysł na Legię Warszawa
- Teraz mogę zdradzić sekret, że szykowaliśmy to i ćwiczyliśmy od kilku dni. Po wydarzeniach z początku tygodnia zastanawialiśmy się w sztabie nad nowymi impulsami, które mogą pomóc i postawiliśmy na to. Doszliśmy do wniosku, że zespół potrzebuje nowego ustawienia - mówił Janusz Góra. Dodał jednak, że to ustawienie tylko na ten jeden mecz. Co w kolejnych spotkaniach wymyśli i zastosuje Maciej Skorża, nie wiadomo.
Janusz Góra komentował: - Możemy czuć mały niedosyt, bo mieliśmy więcej klarownych sytuacji, by strzelić gola. Chciałem pochwalić drużynę, że podjęła walkę i postawiła Legii bardzo trudne warunki.
Radosław Nawrot