Jagiellonia Białystok. Ireneusz Mamrot: Nareszcie wyglądaliśmy jak zespół
Jagiellonia Białystok była ostatnio w mocnym kryzysie. Wygrana w Gdańsku pozwoli w spokoju spędzić przerwę zimową.
Jagiellonia Białystok niespodziewanie wygrała na wyjeździe z Lechią Gdańsk 2-1. To pierwsza domowa porażka gdańszczan w tym sezonie.
- Bardzo się źle czułem po meczu z Górnikiem Łęczna. Patrząc na tabelę nie byliśmy na dnie, ale na poziomie mentalnym było bardzo ciężko. Wszyscy w klubie pracowaliśmy, by to zmienić - powiedział po meczu z Gdańsku, trener Jagiellonii, Ireneusz Mamrot.
Jagiellonia Białystok. Ireneusz Mamrot: czułem się źle
- O naszym zwycięstwie zdecydowały dwie rzeczy: determinacja i dobra organizacja gry w defensywnie - dodał Mamrot. Były dziś trudniejsze momenty, gdy pod koniec meczu Lechia Gdańsk całym zespołem wchodziła w nasze pole karne, ale my też mieliśmy sytuację na 3-1. Wyglądaliśmy dziś od 1 do 90 minuty jako zespół - pochwalił swoich piłkarzy trener Jagiellonii Białystok.
- Lechia przegrała u siebie pierwsze spotkanie w tym sezonie, to nie jest łatwy wyczyn wygrać tutaj. Wiedzieliśmy ze Lechia jest mocna w środku pola, dodatkową trudnością był powrót Maćka Gajosa, który zawsze psuł nam sporo krwi. W końcówce spotkania przypomniałem sobie mecz derbowy, gdy byłem trenerem Arki Gdynia, prowadziliśmy 3-2 tuż przed końcem spotkania, by ostatecznie przegrać 3-4. Tak jak wówczas w bramce mojej drużyny stał Pavels Steinbors, gdy on obronił strzał Bartosza Kopacza, uspokoiłem się. Steinbors już w Gdańsku wygrywał jako piłkarz Górnika Zabrze. Dla Michała Nalepy to pierwsza wygrana na tym stadionie, wiadomo jak ważny dla niego jest mecz z Lechią. Michał był po końcowym gwizdku bardzo szczęśliwy.