Partner merytoryczny: Eleven Sports

Górnik Zabrze nie pojechał do Łodzi na mecz z ŁKS-em

Wiele wskazuje na to, że nie dojdzie do pierwszego meczu 27. kolejki Ekstraklasy, w której dzisiaj o godzinie 18 ŁKS ma zagrać z Górnikiem. Zabrzanie póki co są u siebie i raczej nie wyjadą na ligowe spotkanie. Klub wysłał już pismo z prośbą o przełożenie meczu na inny termin z powodu epidemii koronawirusa.

PHL. Ligi hokejowe zakończone w związku z koronawirusem. Czy kontynuacja innych rozgrywek jest zagrożona? Wideo /INTERIA.TV

Mieliśmy już przygotowaną zapowiedź przed meczem Górnika w Łodzi, ale wszystko zmienia się z godziny na godzinę.

Na mecz z ŁKS-em zespół z Górnego Śląska miał wyjechać już wczoraj. Hotel był zarezerwowany, wszystko przygotowane do wyjazdu. W klubie są jednak duże obawy przed taką eskapadą, stąd zawodnicy zostali w domach.

Decyzja o wyjeździe bądź nie, ma być podjęta w najbliższych godzinach, do południa. Póki co zawodnicy są w domach. 

Jeśli klub zdecyduje się na wyjazd, to piłkarze wybiegną na boisko praktycznie z autobusu. Wiele jednak wskazuje, że zabrzanie nie pojadą na ligowe spotkanie.

- Jaki sens ma takie granie i narażanie zawodników na niebezpieczeństwo czy to podczas podróży czy po meczu, gdzie szczególnie są narażeni - da się usłyszeć w zabrzańskim klubie.

W Zabrzu popierają apel Jakuba Błaszczykowskiego, który wczoraj zwrócił się do futbolowych decydentów w naszym kraju, żeby odłożyć mecze i w obecnej sytuacji zagrożenia koronawirusem nie grać. Pisaliśmy o tym TUTAJ.

Górnik po 26 kolejkach Ekstraklasy jest na 12. pozycji z 33 punktami na koncie.           

Michał Zichlarz

Napastnik Górnika Zabrze Igor Angulo/Jacek Łabędzki/East News
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem