Partner merytoryczny: Eleven Sports

Eliminacje Ligi Mistrzów: Legia - Linfield 1-0. Vuković o meczu

Legia Warszawa zrobiła mały krok w kierunku Ligi Mistrzów, eliminując w pierwszej rundzie północnoirlandzki Linfield FC. - Doceniam fakt, że taki mecz wygraliśmy - skomentował skromną wygraną 1-0 trener Legii Aleksandar Vuković. Szkoleniowiec gości David Healy mówił o pracy sędziów i ciepłym przyjęciu w Warszawie.

Piotr Czachowski dla Interii: Wierzę w awans Legii do Ligi Mistrzów/INTERIA.TV/INTERIA.TV

Za tydzień w kolejnej rundzie legioniści zagrają ze zwycięzcą środowego spotkania Ararat-Armenia Erewań - Omonia Nikozja.

- Doceniam fakt, że taki mecz wygraliśmy. Zrobiliśmy awans, o który nam chodziło. Na lepsze z naszej strony spotkania przyjdzie jeszcze czas - mówił po meczu Vuković.

- Nie mierzyłem się z tak defensywnie nastawioną drużyną. Takich meczów nie gramy nawet w lidze na własnym stadionie. Nie zdarza się, aby drużyna przeciwna została tak zepchnięta do obrony. To pewne utrudnienie i nowość. Mieliśmy problem, aby stworzyć więcej sytuacji. Będziemy nad tym pracować. Z drugiej strony muszę przyznać, że moja ocena tej drużyny była nieco wyższa. Piłkarze Linfield nie tylko z własnej woli stali tak blisko bramki, zostali tam zepchnięci. Z kolei my stworzyliśmy zbyt mało sytuacji, ale nie byliśmy też skuteczni. Ostatecznie Jose Kante zrobił to, co do niego należało - zaznaczył trener Legii.

- Graliśmy w wyjątkowych okolicznościach. Stadion był pusty, wszystko było słychać. Rolą bramkarza jest komunikacja z zespołem i w ten sposób wsparcie drużyny. Kiedy na trybuny wrócą kibice, nie będzie to takie łatwe dla mnie i dla Artura Boruca - powiedział Vuković.

Z przegranej nie mógł cieszyć się szkoleniowiec gości David Healy.

- Czerwona kartka rzeczywiście wpłynęła na losy tego meczu, mam wrażenie, że sędziowie podejmowali niektóre decyzje zbyt pochopnie. W pierwszej połowie piłkarze Legii spokojnie mogli być napomniani przez arbitra raz lub dwa. Z drugiej strony nie uważam, by miało to jakieś większe znaczenie dla gry, bo i tak cały czas to gospodarze byli przy piłce - mówił Healy.

Piotr Czachowski dla Interii: Nie obawiam się o Legię w meczu z Linfield/INTERIA.TV/INTERIA.TV

- Chciałbym pogratulować moim piłkarzom, którzy mimo gry w osłabieniu cały czas walczyli o jak najlepszy rezultat - stworzyliśmy sobie bowiem kilka okazji strzeleckich, w końcówce trafiliśmy też w słupek. Jestem naprawdę dumny z moich zawodników, bo dali dziś z siebie wszystko dla klubu i koszulki, którą noszą na piersi - stwierdził trener gości.

- Bardzo chciałbym podziękować Legii Warszawa za znakomitą gościnność. Chciałbym również życzyć jej powodzenia w kolejnej rundzie. Rzadko kiedy spotyka się tak wielkie przyjacielskie i serdecznie nastawienie klubu rywala. Gratuluję Legii i życzę jej jak najlepiej - mam nadzieję, że zagracie w grupie Ligi Mistrzów - powiedział Healy.

Piłkarz irlandzkiego Linfield FC Kirk Millar (P) ukarany czerwoną kartką / Leszek Szymański /PAP

mar/ krys/

PAP/INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem