Partner merytoryczny: Eleven Sports

Eliminacje Ligi Mistrzów. Legia Warszawa - Linfield FC 1-0

Dopiero w 82. minucie spotkania Jose Kante zakończył męczarnie Legii w meczu I rundy eliminacji Ligi Mistrzów z Linfield FC. Wygwizdywany w końcówce poprzedniego sezonu Gwinejczyk strzelił gola na wagę awansu. Za tydzień w kolejnej rundzie legioniści zagrają ze zwycięzcą spotkania Ararat-Armenia Erewań - Omonia Nikozja.

Liga Mistrzów. Portugalska prasa o półfinałach i Legii Warszawa. Wideo/INTERIA.TV

Okazało się, że Linfield to nie GKS Bełchatów, którego przed tygodniem mistrzowie Polski ograli 6-1 w Pucharze Polski. Irlandczycy, mimo że od marca zagrali zaledwie dwa mecze, w tym tylko jeden oficjalny, nawet w takich okolicznościach okazali się groźni dla najlepszej drużyny w Polsce.

W pierwszej połowie Legia - delikatnie rzecz ujmując - zagrała poniżej oczekiwań. Nie zaprezentowała poziomu mistrza Polski, nie potwierdziła wielkich aspiracji. Jeden czysty celny strzał oddał w tej części gry Tomas Pekhart. Nie na tyle groźny, aby sprawić kłopoty bramkarzowi Linfield Chrisopherowi Johnsowi.

Legia była mało kreatywna. Jej akcje ograniczały się głównie do podań z lewej strony. Nie było jednak napastnika, który by zakończył takie dośrodkowanie strzałem. Mocno to irytowało trenera Aleksandara Vukovicia. I słusznie. W środku pola pomocnicy pozorowali grę. Zawodził szczególnie kupiony za półtora miliona euro z Zagłębia Lubin Bartosz Slisz. 21-letni pomocnik został zmieniony zaraz po przerwie. Wszedł za niego Maciej Rosołek, napastnik, który zaliczył hat-tricka z Bełchatowem.

Irlandczycy grali tak jak najlepiej potrafią. Nie atakowali na siłę, skupili się na defensywie. Z tego powodu ciężko było im dobrać się do skóry. W 43. minucie po zagraniu z rzutu wolnego Mark Stafford strzałem głową zmusił do pierwszej poważnej interwencji Artura Boruca. Były reprezentant Polski nie dał się zaskoczyć. Wybił piłkę na rzut rożny.

Pytanie w przerwie brzmiało, czy Irlandczykom starczy sił, wytrwałości i konsekwencji? Czy taktyka przeszkadzania przyniesie efekt przez 90 minut? Piłkarze Linfield do ataku przechodzili sporadycznie. Oddawali strzały, które poprawiały ich statystyki, ale nie mogły zrobić Legii krzywdy. Nie otworzyli się, nadal grali piątką obrońców, często bronili się całą drużyną w polu karne, często faulowali. "Łapali" żółtek kartki, kwadrans przed końcem po brutalnym ataku na nogi Luquinhasa czerwoną kartką ukarany został Kirk Millar.

Goście przetrzymali początkowy napór legionistów z drugiej połowy. Bronili się jak potrafili - przez kilka minut - nawet w dziesiątkę. Legii niewiele dał wprowadzony do gry po przerwie Rosołek. Sytuację odmienił dopiero Jose Kante, który zmienił Pekharta. W 82. minucie Gwinejczyk dostał podanie od Waleriana Gwilii i oddał precyzyjny strzał zza pola karnego. Znalazł lukę w rozproszonej chwilowo defensywie gości. Zakończył męczarnie Legii.

Piotr Czachowski dla Interii: Wierzę w awans Legii do Ligi Mistrzów/INTERIA.TV/INTERIA.TV

Wielką szansę miał później Rosołek. Nastolatek z Legii lobował bramkarza gości. Piłka trafiła w słupek bramki Linfield.

Do ataku odważniej ruszyli Irlandczycy. W 88. minucie piłka po strzale Manzingi i obronie Boruca również odbiła się od słupka.

W kolejnej rundzie - rozegranej również tylko w Warszawie (25 albo 26 sierpnia) - przeciwnikiem Legii będzie zwycięzca środowego meczu Ararat-Armenia Erewań - Omonia Nikozja.

Olgierd Kwiatkowski z Warszawy

Legia Warszawa - Linfield FC 1-0 (0-0)

Bramka: Kante (82.).

Legia: Artur Boruc - Michał Karbownik, Mateusz Wieteska, Artur Jędrzejczyk, Filip Mladenović - Pawel Wszołek, Bartosz Slisz (46. Maciej Rosołek), Domagoj Antolić, Walerian Gvilia, Luquinhas - Tomas Pekhart (70. Jose Kante).

Linflield FC: Christopher Johns - Ethan Boyle, Ross Larkin, Mark Stafford, Mathew Clarke, Niall Quinn (83. Navid Nasseri) - Kirk Millar, Jamie Mulgrew, Stephen Fallorn, Bastion Hery (79. Connor Pepper) - Shayne Lavery (74. Christy Manzinga).

Czerwona kartka: Millar - Linfield.

Żółte kartki: Kante - Legia; Hery, Millar, Lavery, Pepper - Linfield.

Sędziował: Nicolas Laforge (Belgia).

Mecz bez udziału publiczności.

Statystyki meczu

Posiadanie piłki
0%
0%
Strzały
0
0
Strzały celne
0
0
Strzały niecelne
0
0
Strzały zablokowane
0
0
Ataki
0
0
Piłkarz Legii Walerian Gwilia (C) i Bastien Hery (L) z irlandzkiego Linfield FC / Leszek Szymański /PAP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem