Partner merytoryczny: Eleven Sports

Ekstraklasa: Lechia Gdańsk - Zawisza Bydgoszcz 1-1

Lechia Gdańsk nie wykorzystała okazji, by choć na chwilę zasiąść na fotelu lidera Ekstraklasy. Gdańszczanie tylko zremisowali u siebie 1-1 z Zawiszą Bydgoszcz.

Daisuke Matsui w starciu z Sebastianem Ziajką
Daisuke Matsui w starciu z Sebastianem Ziajką/Adam Warżawa/PAP

Po bardzo przeciętnych pierwszych minutach w wykonaniu obu zespołów zaatakowała Lechia i zdobyła bramkę.

W 24. minucie prawą stroną szarpnął Deleu, podał wzdłuż bramki gości, a zamykający akcję Piotr Grzelczak strzałem lewą nogą pokonał Wojciecha Kaczmarka. Po drodze piłka odbiła się jeszcze od nogi obrońcy Zawiszy.

Dziesięć minut później goście niespodziewanie wyrównali. Sebastian Madera tak niefortunnie wybijał piłkę sprzed pola karnego Lechii, że, po odbiciu się od rywala, trafiła ona pod nogi Luisa Carlosa. Ten z łatwością ograł bramkarza gospodarzy Sebastiana Małkowskiego i skierował piłkę do pustej bramki.

Tuż po przerwie Paweł Buzała zakręcił Igorem Lewczukiem i uderzył z ostrego kąta obok bramki gości. Kilka minut później aktywny Buzała przedarł się przez obronę Zawiszy, ale przegrał pojedynek z Kaczmarkiem.

Gospodarze starali się za wszelką cenę wygrać to spotkanie, goście też od czasu do czasu próbowali zaatakować, ale wynik do końca meczu nie uległ zmianie.

Powiedzieli po meczu:

Ryszard Tarasiewicz (trener Zawiszy Bydgoszcz): "Nie ukrywam, że jesteśmy zadowoleni z jednego punktu wywalczonego w Gdańsku. Dla nas każda zdobycz, zwłaszcza przywieziona z obcego stadionu, jest bardzo ważna. Po ostatnim gwizdku odczucia mogą być takie, że nie był to zbyt efektowny mecz. Na pewno brakowało w tym spotkaniu bramkowych okazji, ale z drugiej strony obie drużyny nie pozwalały rywalom na wiele. Był to jednak dość żywy mecz - przez 90 minut piłkarze wykazali się sporą aktywnością, przez co na boisku naprawdę było mało miejsca na rozegranie akcji. W pewnym momencie myślałem, że uda nam się złamać Lechię pod względem motorycznym, ale trochę się przeliczyłem. Generalnie był to mecz bez większej historii, niemniej dla nas najważniejsze są punkty".

Michał Probierz (trener Lechii Gdańsk): "Przez cały tydzień poprzedzający mecz z Zawiszą mówiłem wszystkim, a wiele osób dopisało nam przed tą konfrontacją trzy punkty, że nie będzie to łatwe spotkanie. Wystarczy popatrzeć na ławkę rezerwowych bydgoskiego zespołu, na której zasiadają doświadczeni zawodnicy.

Lechia Gdańsk - Zawisza Bydgoszcz 1-1 (1-1)

Bramki: 1-0 Piotr Grzelczak (24.), 1-1 Luis Carlos (34.)

Sędzia: Tomasz Musiał. Widzów: 17 754.

INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem