Partner merytoryczny: Eleven Sports

Długo na to czekał. Wyjątkowy dzień polskiego napastnika

Aron Stasiak zadebiutował w sobotę w pierwszym zespole Pogoni Szczecin. Od czasu jego premierowego treningu z pierwszą drużyną do wbiegnięcia na murawę w meczu ligowym minęły ponad cztery lata. – Czuję się jak człowiek, który spełnił marzenie – mówi Stasiak.

Aron Stasiak zadebiutował w Pogoni Szczecin
Aron Stasiak zadebiutował w Pogoni Szczecin/Krzysztof Cichomski/Newspix

Aron Stasiak to zawodnik z rocznika 1999. Do Akademii Pogoni trafił jako piętnastolatek. Przeszedł przez kilka drużyn juniorskich, włącznie z zespołem CLJ, który został wicemistrzem kraju. Później grał także w rezerwach "Portowców".

Pogoń Szczecin. Aron Stasiak zadebiutował w pierwszym zespole

Na treningi pierwszej drużyny Stasiak został zaproszony jesienią 2017 roku. Kosta Runjaic włączył go nawet do kadry meczowej na spotkanie z Lechią Gdańsk 13 grudnia. Wtedy młody napastnik nie podniósł się jednak z ławki rezerwowych. Do końca sezonu trenował na zmianę w pierwszym i drugim zespole. 1 lipca 2018 roku klub podjął decyzję o wypożyczeniu piłkarza do I-ligowych Wigier Suwałki. Po pół roku wrócił do Szczecina, aby po chwili udać się na kolejne wypożyczenie - tym razem do Górnika Łęczna.

Cafe Futbol. Ojrzyński o sytuacji w Legii: Dokonano najlepszego możliwego wyboru w kwestii trenera. WIDEO (Polsat Sport)/Polsat Sport/Polsat Sport

Na Lubelszczyźnie posmakował zarówno II, jak I ligi. Kiedy drużyna z Łęcznej awansowała do elity, Stasiak powrócił do Pogoni. Sezon zaczął w zespole rezerw, ale jesienią Kosta Runjaic ponownie włączył go do kadry pierwszej drużyny. Na treningach Stasiak prezentował się coraz lepiej, co poskutkowało włączeniem do kadry meczowej na wyjazdowe spotkania z Rakowem Częstochowa i Górnikiem Zabrze.

Miejsce wśród rezerwowych napastnik znalazł także w sobotnim starciu z Wartą Poznań. Tym razem nie skończyło się jednak na rozgrzewaniu przy linii bocznej, bo w 82. Minucie Stasiak wbiegł na boisko, aby powalczyć o wyrównanie. - Trochę to trwało, było wiele wzlotów i upadków, ale dziś jestem maksymalnie szczęśliwy, bo w końcu zrobiłem to i zagrałem w Ekstraklasie. Szczególnie cieszę się, że zadebiutowałem w takim klubie jak Pogoń Szczecin, w takiej drużynie, z takimi zawodnikami. 3 lata spędziłem poza Pogonią, klub w tym czasie się zmienił, stadion również, baza treningowa także i cieszę się, że tu jestem, cieszę się, że wróciłem - mówił zawodnik, cytowany przez oficjalny serwis klubu.

Pogoń Szczecin. Młody napastnik będzie naciskał na Parzyszka

Debiut w pierwszej drużynie rozochocił Stasiaka. Napastnik zapowiada, że nie zamierza zadowolić się jednym występem i będzie chciał powalczyć o więcej. - Chcę wzmocnić swoją pozycję w drużynie. Debiut to spełnienie marzeń, ale nie chcę zadowolić się tylko jednym występem. Chcę grać w Ekstraklasie, chce strzelać gole, chcę być ważną postacią! Na razie chciałbym natomiast szczególnie podziękować mojej narzeczonej Pauli, za wsparcie każdego dnia, czy było dobrze, czy było bardzo słabo, w drugiej czy w pierwszej lidze. Ona zawsze mnie wspierała i bezgranicznie we mnie wierzyła. To jest sukces mój i mojej rodziny! Dedykuję go mojej córce Mii, bo chcę, aby zawsze wierzyła, że spełni swoje marzenia - tłumaczył 22-latek.

Aron Stasiak jest w tej chwili jednym z trzech nominalnych napastników w kadrze Pogoni Szczecin. Pierwszym wyborem Kosty Runjaica jest Luka Zahović - strzelec sześciu goli w rundzie jesiennej. Opcją rezerwową wydaje się być Piotr Parzyszek (jedno trafienie). Stasiak to w tej chwili snajper numer trzy, jednak niewykluczone, że wiosną przeskoczy w hierarchii Parzyszka. Zwłaszcza że były zawodnik Piasta Gliwice niejednokrotnie już irytował kibiców Pogoni swoim brakiem skuteczności. 

Jakub Żelepień, Interia

INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem