Partner merytoryczny: Eleven Sports

Starcie polskich gigantek o złoto, pokaz mocy Swobody. Pia musi czekać do piątku

Odkąd Ewa Swoboda pojawiła się w 2015 roku w seniorskich mistrzostwach, zawsze brała w nich złoto. Zawsze poza rokiem 2021, gdy w Poznaniu jej zabrakło, a niezwykle utalentowana płotkarka Pia Skrzyszowska zdobyła dublet na setce: płaskiej i przez płotki. Teraz obie spotkały się w finale, na sąsiednich torach. Z obu Skrzyszowskiej dochodziły głosy, że jest w stanie zbliżyć się do 11 sekund, w optymalnych warunkach. Takich jednak nie było, pogoda zwiodła, a Swoboda odparła atak. I to ona wywalczyła ósmy tytuł.

Ewa Swoboda
Ewa Swoboda/Tomasz Jastrzębowski / Foto Olimpik/Getty Images

Pia Skrzyszowska biegająca 100 metrów w okolicach 11 sekund, skoro najlepszy czas Ewy Swobody w tym roku to 11.02 s? Gdyby tak było w rzeczywistości, na zakończenie pierwszego dnia mistrzostw Polski kibice zobaczyliby kapitalny pojedynek, jakiego od lat w mistrzostwach kraju nie było. Bo ostatnio Swoboda nie miała w kraju konkurencji, do niej należy około dwudziestu najlepszych rezultatów w XXI wieku.

Skrzyszowska zaś rzadko biega jednak płaskie 100 metrów, ale gdy już biega, to bardzo szybko. Dwa lata temu w Grecji tak zaczęła sezon, od czas 11.12 s. Teraz zaś ponoć formę sprinterską ma o wiele lepszą.

Ewa Swoboda znów najlepsza w Polsce. Wielka moc, świetny czas, jak na bieg pod wiatr

Obie spotkały się już o godz. 20 w biegu eliminacyjnym. Kuriozalnym, jak wszystkie rozgrywane w tamtym czasie, z finałem męskim włącznie. Przy porywającym wietrze w twarz, na niektórych fragmentach osiągającym prędkość 3 czy 4 m/s. Wtedy Swoboda była lepsza, ale czas - 11.33 s - był najsłabszym od dawien dawna. Skrzyszowska zaś była druga, po słabym starcie ruszyła jak błyskawica, wpadła na metę po 12 setnych.

W finale, godzinę później, już tak złych warunków nie było. Wiało, ale lżej. A dwie główne faworytki znalazły się obok siebie - Swoboda na szóstym torze, Skrzyszowska - na siódmym. Były też: Magdalena Stefanowicz czy Kryscina Cimanouska, ale oczy były jednak skierowane na te dwie medalistki ostatnich mistrzostw Europy, choć w różnych konkurencjach.

Start trzeba było powtórzyć, bo Cimanouska ruszyła za szybko, ale wcześniej błąd popełniła Martyna Kotwiła, naruszyła procedurę startową. Dostała żółtą kartkę, wszystkie ruszyły do powtórki.

Swoboda się przeżegnała przed startem, a później ruszyła - znacznie lepiej od wszystkich rywalek. Przy przeciwnym wietrze, a wiało 1,0 m/s w twarz. Skrzyszowska znów ruszyła słabiej, ale później przyspieszyła, jak w eliminacjach. Nie była w stanie dogonić wicemistrzyni Europy w tej specjalności. Swoboda wygrała wyraźnie, czas - 11,11 s - jak na te warunki, był doskonały. Skrzyszowska wywalczyła srebro (11,33 s), Cimanouska zaś brąz (11,40 s).

- Bardzo się zmęczyłyśmy w eliminacjach, tam był bardzo mocny wiatr. Choć nie tak mocny, jak u chłopców. Cieszmy się z tego, co jest - powiedziała Swoboda w TVP Sport. Kolejny występ planuje w mityngu Diamentowej Ligi w Paryżu - już 7 lipca.

A Skrzyszowska może zostać mistrzynią Polski już w... piątek. W swojej koronnej konkurencji - biegu na 100 m przez płotki

Ewa Swoboda: Miałyśmy ryzykować i ryzykowałyśmy/Polsat Sport/Polsat Sport
Ewa Swoboda/BEN STANSALL
Pia Skrzyszowska/Paweł Skraba
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem