Partner merytoryczny: Eleven Sports

Zgasili światło Ewie Swobodzie. Sceny po występie naszej gwiazdy

Ewa Swoboda została najwybitniejszą lekkoatletką w historii rywalizacji na 100 metrów w mistrzostwach Polski. W Bydgoszczy sięgnęła po swój ósmy złoty medal. Żadna z naszych sprinterek nie wygrywała częściej krajowego czempionatu. 26-latka triumfowała w czasie 11,11 sek., ale bieg odbywał się przy wietrze w twarz, który wiał z prędkością 1 m/s.

Ewa Swoboda i zapadjące ciemności na stadionie (w ramce)
Ewa Swoboda i zapadjące ciemności na stadionie (w ramce)/Tytus Żmijewski/PAP/Tomasz Kalemba/Interia/INTERIA.PL

Ewa Swoboda (AZS AWF Katowice) do Bydgoszczy przyjechała z celem wywalczenia ósmego złotego medalu mistrzostw Polski i osiągnęła go. W finale wyprzedziła Pię Skrzyszowską (AZS AWF Warszawa) - 11,33 sek. i Krystynę Cimanowską (AZS AWF Warszawa) - 11,40 sek.

Wcześniej sprinterki rywalizowały w eliminacjach, ale wówczas wiał bardzo mocny wiatr w twarz. Ten dochodził do blisko 3 m/s.

Ewa Swoboda wicemistrzynią Europy. WIDEO/materiały prasowe/materiały prasowe

Ewa Swoboda do nocy rozdawała autografy

Za metą Swobodę dopadł tłum wielbicieli. Nasza sprinterka rozdawała autografy w dwóch turach. Pierwsza trwała około pół godziny. Co ciekawe, Swobodzie towarzyszyli ochroniarze.

W finale uzyskałam dobry wynik, ale strasznie zmęczył mnie ten bieg eliminacyjny, bo mocno wiało. Namęczyłam się zatem w nich trochę. Finał był już w porządku, bo było spokojnie, choć też wiało nam w twarz. Niczego innego nie spodziewałyśmy się po Bydgoszczy, bo tu zawsze wieje w twarz. Jestem bardzo szczęśliwa z tego powodu, że zostałam mistrzynią Polski po raz ósmy w karierze

~ mówiła Swoboda.

- Nie zakładałam, że będę szybko biegała w Bydgoszczy z wiadomych względów. Bieżnia na tym stadionie też nie jest już pierwszej świeżości. Jak na te warunki uzyskałam jednak bardzo dobry wynik. Teraz treningi, a potem jeszcze odpoczynek i igrzyska - dodała.

Swoboda tak długo rozdawała autografy, że kiedy została wezwana na ceremonię dekoracji, to na stadionie zgasły światła. To jednak nie przeszkadzało naszej sprinterce. Zaraz po tym, jak odebrała medal, poświęciła kolejne pół godziny na rozdawanie autografów, a fanów wciąż przybywało. Nawet odśpiewali naszej lekkoatletycznej gwieździe "Sto lat!".

- Bardzo się cieszę, że ludzie mnie tak lubią. Posiedziałam z nimi godzinkę. Uwielbiam ich. Szkoda, że na trybunach było tak niewiele osób. Polacy powinni się uczyć od Czechów, jak organizować takie imprezy. Tam ludzie przychodzą na sport, bo wszystko ma bardzo piknikową formę. Bawią się sportem i cieszą się razem ze sportowcami - powiedziała Swoboda.

Naszą wicemistrzynię Europy na 100 m czeka jeszcze start w Diamentowej Lidze w Paryżu (7 lipca), a potem znowu stolica Francji i już start w igrzyskach. Nasza gwiazda do tych zawodów będzie się przygotowywała w Spale.

- Chyba będzie dobrze. Jeszcze tremy nie ma, ale ona się pojawi. Na pewno swoje zrobi atmosfera w wiosce olimpijskiej - zakończyła.

Z Bydgoszczy - Tomasz Kalemba, Interia Sport

Ewa Swoboda (w środku) i Pias Skrzyszowska (po lewej)/Tytus Żmijewski/PAP
Ewa Swoboda/Tytus Żmijewski/PAP
Od lewej: Martyna Kotwiła, Krystyna Cimanowska, Magdalena Stefanowicz, Ewa Swoboda, Aleksandra Piotrowska, Pia Skrzyszowska, Monika Romaszko i Magdalena Niemczyk/Tytus Żmijewski/PAP




INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem