Zawisza Bydgoszcz - Piast Gliwice 2-0
W sobotnim meczu 22. kolejki T-Mobile Ekstraklasy Zawisza Bydgoszcz pokonał Piasta Gliwice 2-0.
W 14. minucie pierwszą poważną okazję stworzyli goście. Po zagraniu z rzutu rożnego Konstantina Wasiljewa, niepilnowany przed bramką Csaba Horvath celnie główkował, ale Grzegorz Sandomierski popisał się dobrą interwencją.
Jedenaście minut później Jakub Świerczok mógł dać prowadzenie gospodarzom. Po prostopadłym podaniu ograł Jakuba Szmatułę, ale nie zdecydował się na strzał z ostrego kąta, a potem stracił piłkę, którą na róg wybił mu bramkarz Piasta.
Później długo nie działo się nic ciekawego. W 55. minucie Jakub Szmatuła sparował na rzut rożny piłkę po kąśliwym strzale Cornela Predescu. Po chwili Bartłomiej Pawłowski ograł rywala na prawym skrzydle, dośrodkował w pole karne, Alvarinho piętą wyłożył piłkę na czystą pozycję do Predescu, a ten dał Zawiszy prowadzenie.
Piast chciał szybko odpowiedzieć, lecz Grzegorz Sandomierski obronił groźny strzał.
W 70. minucie Sebastian Ziajka dośrodkował z lewej strony, Hebert minął się z piłką, a Mica kapitalnym strzałem podwyższył na 2-0.
Po meczu powiedzieli:
Mariusz Rumak (trener Zawiszy Bydgoszcz): - Nie ma co ukrywać, że graliśmy chyba nie o sześć, ale i o dziewięć punktów w kontekście mentalnym. Po dwóch remisach wydawało się, że niby wszystko jest ok, bo nie tracimy bramek, ale nie zdobywamy za dużo punktów, a zespoły które są przed nami w tabeli punktują. Był to dla nas bardzo ważny mecz. Wiele osób mówiło, że przyjeżdża zespół, który ma chyba najmniejszy potencjał w porównaniu do dwóch wcześniejszych, ale ja tak nie sądzę. Nieprzypadkowo zespół Piasta przed tym meczem był w pierwszej ósemce. Mają swoją jakość, szczególnie w przednich formacjach, fantastycznie wykonują dośrodkowania, są bardzo groźni. Cieszę się, że mój zespół zagrał trzecie spotkanie bez straty bramki. Udało się nam stworzyć swoje sytuacje, dwie wykorzystaliśmy. Na pewno da nam to mocnego kopa do przodu, ale przed nami dwa bardzo ważne mecze. Jedziemy do Krakowa i przyjeżdża do nas Lech Poznań. Są to w polskich warunkach dwa bardzo mocne zespoły, a my musimy punktować.
Angel Perez Garcia (trener Piasta Gliwice): - Był to ciężki mecz i takiego oczekiwałem. Mimo tego że Zawisza jest tak nisko w tabeli, ma bardzo dobrych zawodników. Oczywiste było dla nas, że bydgoszczanie grali tu o wszystko, bo bez zwycięstwa ich sytuacja w tabeli jeszcze bardziej by się pogorszyła. W pierwszej połowie zachowaliśmy koncentrację, która pozwoliła nam na stworzenie dwóch dogodnych sytuacji. Niestety ich nie wykorzystaliśmy. Po zmianie stron Zawisza wyszedł bardziej skoncentrowany, grał intensywniej i pokazał więcej, by zwyciężyć w tym spotkaniu. Stało się tak, że uzyskali w końcu rezultat, na który tak długo czekali. Dziś ich zwycięstwo jest zasłużone.
22. kolejka T-Mobile Ekstraklasy:
Zawisza Bydgoszcz - Piast Gliwice 2-0 (0-0)
Żółta kartka - Zawisza Bydgoszcz: Jakub Wójcicki. Piast Gliwice: Adrian Klepczyński, Carles Martinez Embuena.
Sędzia: Marcin Borski (Warszawa). Widzów 1˙400.
Zawisza Bydgoszcz: Grzegorz Sandomierski - Jakub Wójcicki, Andre Micael Pereira, Luka Maric, Sebastian Ziajka - Iwan Majewskij, Bartłomiej Pawłowski, Alvarinho (88. Sebastian Kamiński), Cornel Predescu (66. Paweł Strąk), Mica - Jakub Świerczok (56. Josip Barisic).
Piast Gliwice: Jakub Szmatuła - Adrian Klepczyński (66. Bartosz Szeliga), Csaba Horvath, Hebert, Piotr Brożek - Carles Martinez Embuena (72. Łukasz Hanzel), Konstantin Vassiljev, Tomasz Podgórski, Gerard Badia (57. Sasa Zivec), Ruben Jurado - Kamil Wilczek.