Lechia Gdańsk. Luiz Carlos Santos Deleu: Mateusz Żukowski potrzebuje czasu
Luiz Carlos Santos Deleu przeszedł podobną drogę jak Mateusz Żukowski i w podobnym wieku został przesunięty na prawą obronę. Pochodzący z Brazylii, dziś już Polak "Didi" wierzy, że obrońca Lechii wyciągnie wnioski z popełnianych błędów.
Maciej Słomiński, Interia: Po remisowym meczu ze Stalą Mielec wśród kibiców Lechii Gdańsk rozgorzała dyskusja na temat błędów popełnionych przez Mateusza Żukowskiego.
Luiz Carlos Santos Deleu, piłkarz Jaguara Gdańsk: - Czasem kibice mają słabą pamięć. Przecież to podanie Żukowskiego do Marco Terrazzino we wcześniejszym meczu z Zagłębiem Lubin dało wyrównanie i odwróciło losy meczu. To wciąż młody chłopak, praktycznie wychowanek. Nie jest możliwe, żeby nie popełniał błędów na nowej dla siebie pozycji, ważne by wyciągał wnioski.
Część osób chce, by trener posadził "Żuka" na ławkę.
- Lechia ma mądrego trenera, który widzi Żukowskiego w treningu. Poza tym w Lechii jest trener Maciej Kalkowski, który ma dobrą rękę do młodzieży. Wiem, że podejmą dobrą decyzję. Ja mam wątpliwości, czy posadzenie piłkarza na ławie rozwiążę wszelkie problemy.
Pan jest kojarzony z grą na prawej obronie, ale przeszedł podobną grę do Żukowskiego. Wcześniej też pan grał w formacji ofensywnej.
- Do 21-22 roku życia, jeszcze w Brazylii byłem wystawiany na środku pomocy. Potem cofnięto mnie do obrony, nie było to łatwe. Podejrzewam, że dla Żukowskiego, który wcześniej grał w ataku to może być jeszcze trudniejsze. Potrzeba czasu, by opanował grę na tej odpowiedzialnej pozycji. Żeby stać się klasowym obrońcą musi popełnić określoną ilość błędów, jeśli będzie siedział na ławce, tego się nie nauczy. Nie widziałem wszystkich meczów Lechii w tym sezonie, ale ogólnie oceniam te rozgrywki jako dla Żukowskiego pozytywne. Z czasem będzie coraz lepszy.
Gra pan w IV-ligowym Jaguarze, który po Lechii jest drugą siłą w Gdańsku.
- Fajnie, że coś się dzieje za plecami Lechii, dobrze że o IV lidze zrobiło się głośniej, dzięki walce o awans między Gedanią i Jaguarem. Dobrze, żeby w Gdańsku była opcja pójścia na mecz II albo III ligi, gdy Lechia gra na wyjeździe.
Jaguar jest na czele tabeli, ale ma tylko jeden punkt i jeden mecz więcej od Gedanii, z którą przegrał 0-3.
- To był dzień, w którym nic nam nie wychodziło. Szkoda, że przytrafiło się to nam w meczu na szczycie. Niewielkim pocieszeniem niech będzie fakt, że w Gedanii gra Krzysztof Bąk, mój serdeczny przyjaciel. To on, gdy przyszedłem do Lechii w 2010 r. jako pierwszy się mną zajął, próbował komunikować, mimo że nie umiałem ani słowa po polsku, ani po angielsku. Potem tak się zakolegowaliśmy, że do dziś jego syn Mateusz mówi do mnie "wujku".
Śledząc rozgrywki pomorskiej IV ligi można mieć deja vu. W Jaguarze obok pana gra wieloletni piłkarz Lechii, potem mistrz Polski z Piastem Gliwice, Marcin Pietrowski.
- To obok Bąka druga osoba, z którą byłem najbliżej w Lechii. Często mieszkaliśmy razem w pokoju na meczach wyjazdowych. Historia zatoczyła koło i znów na siebie trafiliśmy.
Gedania nie ukrywa celu jakim jest awans do III ligi na stulecie klubu. A jaki jest cel Jaguara w rozgrywkach IV ligi?
- Gedania to klub o długiej tradycji i bogatej historii, którą trzeba szanować. Wiadomo, że na stulecie chcą sobie zrobić prezent w postaci awansu, jednak my zrobimy wszystko, by prezent dostali na 101. urodziny.
A jak pana forma i zdrowie? 37 lat na karku to nie przelewki.
- Dziękuję, nie narzekam. Opuściłem tylko dwa mecze w lidze, a to dlatego, że miałem kurs trenerski, by zdobyć licencję UEFA C. Co ciekawe właściwie cały czas nie gram na prawej obronie jak w Lechii, a na lewej.
Pod koniec rundy z Jaguara odszedł trener Marek Szutowicz, który walczy z chorobą nowotworową.
- Mamy grupę na WhatsApp przez którą się komunikujemy, wiem że było gorzej, teraz znów jest lepiej. Wiele myślę o trenerze Marku, wszyscy w Jaguarze myślimy. Wierzę, że wróci do nas, wręcz jestem przekonany, że tak się stanie.
Przy okazji Święta Niepodległości furorę w sieci zrobiło pana zdjęcie z biało-czerwonym kotylionem.
- Wiele osób myślało, że to zdjęcie z gdańskiej parady na 11 listopada.
Wśród nich i ja.
- To stara fotka sprzed 4,5 roku, gdy w Krakowie odbierałem polskie obywatelstwo. Łatwo zauważyć różnice w fryzurze, teraz jestem kudłaty (śmiech).
To zdjęcie spotkało się z mocnym odzewem nie tylko wśród kibiców Lechii. Bardzo ciepło pisali o panu również kibice "Pasów".
- Znalazłem swoje miejsce na ziemi w Gdańsku, ale i pobyt w Cracovii wspominam bardzo dobrze. W końcu tam udało mi się dokonać tego co nie udało się w Lechii, zagrałem w rozgrywkach europejskich.
Rozmawiał Maciej Słomiński
Więcej na ten temat
PKO Ekstraklasa 07.12.2024 | Lechia Gdańsk | 1 - 0 | Śląsk Wrocław | |
PKO Ekstraklasa 01.02.202514:45 | Motor Lublin | - | Lechia Gdańsk |