Lechia Gdańsk. Dusan Kuciak: Dążyć do tego, byśmy grali jak Lech
Postawa bramkarza Lechii, Dusana Kuciaka była jednym z niewielu pozytywów przegranego mecvzu z Lechem w Poznaniu.
Wystawienie Dusana Kuciaka w bramce Lechii Gdańsk w przegranym 0-2 meczu z Lechem w Poznaniu było dość niespodziewaną decyzją. Reprezentant Słowacji zagrał dopiero po raz pierwszy w sezonie. Wcześniej gdańskiej bramki strzegł Zlatan Alomerović, w czterech meczach puścił dwa gole, w ostatnim z Cracovią zero i nie popełnił błędu. Mówi się, że bramkarze bronią do pierwszej pomyłki, tymczasem Alomerović w spotkaniu "Pasami" nie popełnił żadnej i stracił miejsce w składzie:
- Ta decyzja wynika przede wszystkim z rywalizacji. Zależy mi na tym, by była ona na każdej pozycji. Do trenera należy, by zawodnicy nie czuli się zbyt komfortowo. Muszę ich wyprowadzać z tej strefy komfortu i sprawiać, by wznosili się na wyższy poziom. To jedyna droga - tłumaczył swą decyzję trener Lechii, Piotr Stokowiec.
Lech Poznań - Lechia Gdańsk 2-0
Decyzja Stokowca obroniła się, Kuciak bronił dobrze, mimo dwóch puszczonych goli trudno mieć do niego większe zastrzeżenia.
- Byłem rozczarowany tym, że sezon zacząłem na ławce rezerwowych. Czuję się dobrze i jestem przygotowany fizycznie - mówił po meczu Słowak reporterowi "Dziennika Bałtyckiego". - W dniu meczu dowiedziałem, że znajdę się w składzie. Przyjąłem to z dużym optymizmem, po to się trenuje, żeby grać. Chciałem pomóc drużynie. Nie mogę powiedzieć, że jestem załamany, ale na pewno nie jestem zadowolony. Myślę, że dało się w Poznaniu coś ugrać, ale jednak Lech był skuteczniejszy, lepiej prezentował się z piłką. Szkoda, że przegraliśmy pierwszy mecz w sezonie, bo dłużej chcieliśmy pociągnąć serię. Lech jest na ten moment najlepiej grającą drużyną w Ekstraklasie, a my mu nie dorównaliśmy. Podobało mi się, jak Lech grał w meczu z nami i fajnie byłoby dążyć do tego, żebyśmy też tak grali - przyznał Dusan Kuciak, bramkarz Lechii Gdańsk.
Były niewielkie kontrowersje przy drugiej bramce dla Lecha. Gol padł z rzutu wolnego, a Gruzin Nika Kwekweskiri strzelał w róg, w którym stał bramkarz Lechii Gdańsk.
- Lech inteligentnie rozegrał rzut wolny, dwóch zawodników przedłużało mur. Krzyczałem, żebyśmy ustawili się za nimi, ale komunikacja nie była najlepsza. Widziałem to na wideo i fajnie strzelił, wysoko i ciężko było mi cokolwiek zrobić. Wszyscy będą mówić, że tam stał bramkarz i to było do obrony, ale powiem, że to była naprawdę ładna brameczka - ocenił sytuację Dusan Kuciak, który wrócił do bramki Lechii Gdańsk.
MS