Lechia Gdańsk. Dusan Kuciak: Chciałem kogoś zabić!
Lechia niespodziewanie uległa u siebie Jagiellonii Białystok 1-2. Gdański bramkarz, Dusan Kuciak, nie krył zdenerwowania po ostatnim gwizdku.
Po porażkach Lechii Gdańsk, jednym z niewielu pozytywów dla osób związanych z Biało-Zielonym środowiskiem jest możliwość rozmowy z Dusanem Kuciakiem. Słowacki bramkarz ma takie zasady, że wypowiada się dla mediów tylko po przegranych meczach. Po przedłużeniu kontraktu z Lechią w wywiadzie z Interią wyłożył swoją filozofię:
- Jeśli wygrywamy, to znaczy, że napastnik strzelił zwycięską bramkę, wtedy wolę, żeby oni się wypowiadali. Po porażkach i tzw. "przegranych remisach" czuję, że mogę a czasem nawet powinienem coś powiedzieć.
To było u progu roku 2021 r. W pierwszym spotkaniu ligowym w kończącym się roku Lechia uległa u siebie Jagiellonii Białystok 0-2, meczem z tym samym rywalem zamknęła rok na stadionie w Gdańsku - wczoraj przegrali z "Jagą" 1-2.
- Chcieliśmy podziękować kibicom za to, że są z nami. Mecz z "Jagą" nam nie wyszedł, ale kibice nam podziękowali, widzieli że się staraliśmy. W Płocku, w ostatnim spotkaniu w tym roku musi to wyglądać inaczej. W piątek wyjdę na mecz z Wisłą Płock, będę chciał się bić, chcę go wygrać - mówił po meczu z Jagiellonią, Dusan Kuciak.
Lechia Gdańsk. Dusan Kuciak: "Chciałem kogoś zabić"
- Codziennie pracujemy nad tym, żeby być mocnym zespołem, chcemy nim być i tracimy głupie bramki. Po pierwszej miałem ochotę kogoś zabić! To jest niemożliwe, z jakich sytuacji my potrafimy stracić gole. Staram się zaczynać od siebie, muszę na spokojnie zrobić analizę, po pierwszej bramce byłem bardzo zdenerwowany. Chcemy rozgrywać w sposób za bardzo "piłkarski", wybijmy taką piłkę na aut, nawet na rzut rożny, mnie to nie przeszkadza, a my chcemy się bawić. Uprośćmy grę! - "na gorąco" po meczu tłumaczył Kuciak.
W piątym meczu z rzędu Lechia Gdańsk jako pierwsza traci bramkę. To mało chlubna statystyka.
- Czemu nie możemy wyjść skoncentrowani od samego początku? Czemu nie możemy od pierwszego gwizdka zagrać tak jak z Rakowem w drugiej połowie? W tym meczu to była taka Lechia jaką chcemy oglądać. Gdybyśmy to podtrzymali, moglibyśmy być na pierwszym miejscu, ale my gramy czasem tak, czasem inaczej. Byłem pewien, że w drugiej połowie zmiażdżymy Jagiellonię, tak jak stało się w meczu z Rakowem. W drugiej była kontynuacja, tego co działo się w pierwszej - ubolewał słowacki bramkarz.
Lechia Gdańsk jest na trzecim miejscu w tabeli Ekstraklasy, byłą zdecydowanym faworytem meczu z Jagiellonią. Mimo tego przegrała 1-2.
- Nie patrzyliśmy na to, w jakiej formie była ostatnio Jagiellonia Białystok. To jest polska Ekstraklasa, każdy może wygrać z każdym, to jest jej piękno. Jagiellonia wygrała bardzo mądrze - chwalił rywala Dusan Kuciak, bramkarz Lechii Gdańsk.