Partner merytoryczny: Eleven Sports

Tymoteusz Puchacz piłkarzem Unionu Berlin. "Jeszcze wrócę do Lecha Poznań"

Tymoteusz Puchacz został piłkarzem występującego w Bundeslidze Unionu Berlin. Potwierdziły się zatem doniesienia Interii. - Poznań to moje miasto, Lech to moje życie, moja rodzina. Mogę zapewnić, że nie żegnam się z klubem ostatecznie. Jeszcze tutaj wrócę - mówi Tymoteusz Puchacz w wypowiedzi dla oficjalnej strony Lecha Poznań.

Ekstraklasa. Tymoteusz Puchacz: Musimy zacząć od tego, że gramy źle (POLSAT SPORT). Wideo/Polsat Sport/Polsat Sport

Tymoteusz Puchacz w Unionie Berlin. Rano testy medyczne, potem podpisana umowa

Tymoteusz Puchacz od wtorku rano w Berlinie przeszechodził testy medyczne. Według informacji Interii, Lech Poznań otrzyma za Puchacza 3,5 mln euro plus bonusy.  

W minionym sezonie piłkarz wystąpił w 27 meczach Lecha w Ekstraklasie. Zdobył jedną bramkę. W poniedziałek został powołany do reprezentacji Polski na Euro 2020. 

Tymoteuszem Puchaczem interesowały się także inne kluby Bundesligi oraz francuskiej Ligue 1, m.in. Olympique Marsylia, w którym występuje Arkadiusz Milik.

Tymoteusz Puchacz: Jeszcze wrócę do Lecha Poznań

- Chciałem zrobić kolejny krok w swoim piłkarskim życiu. Byłem na to przygotowany i dziękuję klubowi oraz jego szefom, że mi to umożliwili, że spełniona została obietnica sprzed roku. Wiem doskonale, że ten sezon w lidze jako klubowi nam nie wyszedł, choć chciałbym podkreślić, że ja akurat mocno zapamiętam awans do fazy grupowej Ligi Europy, co polskim klubom często się nie zdarza. Indywidualnie jednak także rozwinąłem się, co znalazło odzwierciedlenie w poniedziałkowych powołaniach do reprezentacji Polski na nadchodzące mistrzostwa Europy. Pojadę tam i będę dumnie reprezentował nie tylko mój kraj, ale i Kolejorza. Poznań to moje miasto, Lech to moje życie, moja rodzina. Także mogę zapewnić, że nie żegnam się z klubem ostatecznie. Jeszcze tutaj wrócę - opowiada Tymoteusz Puchacz w tekście na oficjalnej stronie internetowej Lecha Poznań.

WS, BN

Tymoteusz Puchacz/Damian Kosciesza / PressFocus/Newspix
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem